A dzisiaj wzięłam się za okolicę niebieskiego świerka, bo zrobiło się chwastowisko.
1. podzieliłam tawułkę, która rosła w doniczce (nie brać ze mnie przykładu, bo to nie czas na dzielenie bylin) i posadziłam pod płotem za żółtą turzycą
2. zabrałam żurawkę Amber Waves spod Ambrowca, bo korona jeszcze za mała i za dużo słońca miała, przypalała się i podzieliłam 2 sztuki, a trzecią zostawiłam w całości na wszelki wypadek (uwaga nie brać ze mnie przykładu, j.w.)
3 przekopałam, odchwaściłam i posypałam korą, podlałam
narazie nie mam roślin, które tam mają być, więc zostanie sama kora
myślę jeszcze czy reszty nie przekopać (został fragment trawnika), na ile świerk zniesie to cięcie korzeni
z tyłu tawułki:
widok na całość, w 1 rzędzie mikro sadzonki żurawek
żurawkowy żłobek:
i jeszcze raz żółto niebieska kompozycja: