Klonika dostałam od
Danusi z Sosnowa .. a miejsce znalazła Danusia "szefowa"... bo zmartwiłam sie gdzie posadzić go .. i chociaż wydawałoby sie że już nic nie upchnę.. to jednak .. na razie stoi i czeka na posadzenie, muszę podciąć folię spod ciurkadełka.. i jest jak z kompletu
Danusiu z Sosnowa .. dziękuję za klonika i za nieustanna pomoc przy moich spotkaniach.... Danusia zawsze chętna do pomocy, chociaż sam tego czasu potrzebuje.....
Dziękuje jeszcze raz moim prywatnym gościom Mamie, Cioci, Wujkowi Pszczółce i Bogdzi oraz synusiowi i synowej... że pomogli przy organizacji. Leczo robione wspólnymi siłami było najsmaczniejszym leczem jakie jadłam..a ilu kucharzy tyle pomysłów było nad tym jednym garem

Wczoraj dojedliśmy ostatnią porcję. Szkoda, że nie miałam większego garnka.. zostało by sie na dłużej.
Powinnam podziękować też mężusiowi.... że znosi ze stoickim spokojem moje pomysły... i włącza sie w ten młyn....
I drażliwa sprawa.. prezenty... bardzo za nie dziekuję, połowy nie jestem w stanie dojść co i od kogo

I aż mi głupio, bo spotkanie było w stylu, że niezobowiązująco sie spotykamy... jeszcze pokaże moje upominki.. sukcesywnie jak sfotografuję... bo warto pokazać jakie gusty maja ogrodomaniacy ... I ludziom zakręconym ogorodwo łatwo wybrać prezent któy ucieszy i nie będzie stanowił zbędnego gadżetu z którym nie wiadomo co począć...

Ja tego problemu nie mam.. problemem były rośliny, bo gdzie to posadzić, ale sie udało znaleźć odpowiednie miejsce..
Do posadzenia mam jeszcze ośmiał od Gabrieli... ale się jeszcze waham gdzie

Zakochałam sie w nim jak byłam u Gabrieli. Jak urośnie, to będę sie nim chwalić na forum.. piękna roślina. Szkoda, że tak mało popularna.
Danusi z Sosnowa klonik..
Kasiulowa hosta gigant..
Biała pełna pelaśka z zielonkawym oczkiem od Agaty (wszystkie pelargonie mam od Agaty

.. te w skrzynkach to sama zrobiłam zaszczepki z pelargonii od Agaty.. )
Mariusza nie było z powodów zdrowotnych ,ale prezent przyjechał..