Pomidory dziś

Pomidorki pierwsza klasa. Chyba zapewniłaś im idealne warunki. Jakoś je doświetlasz czy wystarcza ilość światła wpadającego przez okno?

Jolu pomidory stoją na oknie dobrze doświetlonym. Pierwsze piętro od południa, więc na chwilę obecną dają radę. Nie wiem jak długo pociągną w takich warunkach, nie zamierzam ich doświetlać. Cały czas kwitną i zawiązują owoce. Ale przed nami coraz krótsze dni, zobaczymy czy dotrwają do wigilijnego stołu

Pomidorki pod koniec listopada, to naprawdę osiągnięcie
Przeczytałam ostatnich kilka stron i pozostaje mi tylko życzyć dużo zdrowia dla Ciebie i rodziny. Pozdrawiam ciepło

Renato, na niektóre pytania nie ma odpowiedzi, trzeba chwycić się liny czasu i przeprawiać dalej, dopóki sił starczy. Życzę dużo dobrego!
Muszę przyznać, że widok Twoich pomidorków uruchamia moją wyobraźnię. Widzę je na środku wigilijnego stołu lub w dekoracji stroikowej, to byłaby świetna tradycja, o, zamiast poisencji Z której pożytek krótkotrwały i tylko wizualny.
A śnieg miałaś piękny, z mrozkiem, ja to nawet żałuję, że tak szybko się roztopił i czekam na kolejną dostawę, spodobała mi się ta odmiana krajobrazowa.
Oby pomidorki dotrwały do Nowego Roku! Będą miały znów więcej słońca
Ciepło pozdrawiam!

Oj tak śnieg przykrywa i oczy odpoczywają życzę ci kochana ukojenia i zmartwienia niech lecą w dal trzymaj się Renatko ....

Agnieszko, Marto, Edyto ślicznie dziękuję za ciepłe słowa
Również Was pozdrawiam.
Dla Was grudniowe pomidory, fotki dzisiejsze.
Rośliny wyciągnięte, ogołocone przeze mnie z dolnych wilków. Na niektórych nawet zawiązują się owoce, niektóre kwitną ale potomstwa się nie doczekują.
Muszki za to działają.
Póki co wypadł tylko jeden krzaczek.
Myślę, że sukces.
Zobaczymy ile sztuk w Wigilię zbiorę

Muszki o tej porze? Toż to skandal sponiewierać tak cudne pomidorki. Sukces w ich uprawie rzeczywiście możesz odhaczyć.
Usciski!

Pomidor na oknie o tej porze to jest widok! Muszki nie mają wstydu!
Pozdrowienia, Reniu!

Co nie? Też byłam zniesmaczona, że buszują
Proszę sobie wyobrazić, jak mój nos przyklejony do okna podczas podglądania parki kosów potrąca te pomidorki i roztacza się nieziemski zapach. Ale mam frajdę z tych roślinek.

Tymczasem dla Was wieczorny przegląd traw rosnących nad wodopojem.
Buziaki i pozdrowienia odwzajemniam

śmiałek darniowy

sesleria jesienna