Padam ze śmiechu Hania mnie na oczy nie widziała ale zna mnie na wylot
Otóż towarzyszka mojej podróży zakupiła sobie siewkę tej werbeny i jak ta siewka wyda na świat nasiona to ja eksperymentuję
buziaki
To wyjątkowy ogród. Rośliny są gęsto posadzone ale każda gwiazdorzy. U mnie zabierają sobie przestrzeń. Wiele się można nauczyć.
Zobaczyłam jak wyglądają sadźce dojrzałe. Ja swojego nie zamawiałam a dostałam przez omyłkę. Jednak posadziłam i już widzę, że to był błąd. Będę go usuwać.
Podróże kształcą
No pewnie że kształcą. Ja lubię podglądać w odwiedzanych ogrodach sposoby sadzenia roślin bo mój wydaje mi się jakiś nie do końca dobry. Zawsze można się czegoś nauczyć.
Sposób Hani na bezsenne noce bardzo pomysłowy. Że też ja na coś takiego nie wpadłam.
Mój sposób sadzenia też jest do poprawki.
w Przypkach zobaczyłam świerzbnicę i krwiściągi mniej wybujałe za to obsypane kwieciem. To poskutkowało wyrwaniem wszystkich samosiejek bylin. Jeżówki wybujałe na metr na przodzie rabaty - zlikwidowane.
Kłosowce wyrwane.
Wycięłam też dorodne liście serduszki okazałej.
Trzcinniki krótkowłose najbardziej poszalały. Wsiały mi się nawet w róże i utworzyły takie kępy, że jedną lovely fairy musiałam wykopać, nożem porozcinać i znów posadzić. Wszystkie nadmiarowe trzcinniki usunęłam.
Pada deszcz więc moje przesadzanki usprawiedliwione.
Z przedogródka usunęłam bergenię spod rododendrona. W to miejsce dałam kępę tawułki Vision i Red i brunerę.
Kupiłam też dwie amsonie Blue Ice na przód rabaty.
Miejsce będzie jak usunę penstemony.
Wykopałam kilkanaście siewek stipy. Tu akurat mam chętną osobę i na bergenię też.
Zaczęłam też wycinać białą szałwię. Idą już nowe pędy od podstawy, pewnie przez wilgoć w ziemi.
Jak tak dalej pójdzie to będzie widać ziemię pomiędzy roślinami.
Napracowałaś się Renatko. Mnie też zawsze podkusi żeby jakieś ładnie wyglądające siewki zostawić. No i robi się bałagan, a ja się głowię co z tym począć.
Tak siewki jeżówek wyjątkowo dorodne, całe w pąkach ale usunęłam.
Do wazonu przyniosłam.
Nie żal, bo matecznik też z nasion mam.
Ogólnie to akceptowałam ale nie da się tego pogodzić. Jak mają być ładne rośliny to potrzeba konsekwencji.
Tymczasem liliowce i kosaciec luizjański w rozkwicie.
Tu były duże zmiany łącznie z wykopkami róży środkowej.
Tu za tyczką przy której rośnie świdośliwa powstała dziura po wyciętej wielkiej kępie serduszki okazałej. Dosadziłam 2 siewki kosmosów.
Róża Ascot za ostrogowcem a pod nimi rozplenica Hameln.
Pilnuję się, aby usuwać z rabat te rośliny, które przekwitły. Wbrew pozorom pozostawianie ich na zimę wcale nie powoduje, że rabaty wyglądają ciekawie. Może w malutkim ogrodzie.
Mniej znaczy więcej.
W jednej z części Ani z Zielonego Wzgórza bohaterką była pani Kornelia, która dzieliła ludzi na dwie grupy. Tych, co znają Józefa i tych, co nie znają. Dla mnie Rysko zawsze należałaś do tej pierwszej.
Gdzie poczytasz o eksperymentach? Wiadomo! U Ryski.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Jolu, masz na myśli nocne pałętanie się w pidżamce po ogrodzie i odurzanie się zapachami?
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz