Kolejny łuk bez niespodzianek i jest to Maria S. C. I Justa.

Natępny to powojnik Ruby.
Obcięłam go wiosną przy samej ziemi i pięknie odbił.
Zasłania mi skutecznie sąsiada.

Na piątym łuku mam niby Błękitnego Anioła i JP2 ale z racji niskiego przycięcia a potem inwazji ślimaków są w wątpliwej formie. Pergolę opanowały za to posadzone obok przy studni Sodertalje i Dark Eyes.

Po drugiej stronie studni wsadziłam Mazury.
To ta jedna zielona gałązka.
Mam od 2019 ale jak nie uwiąd to sama go uszkadzałam przy oplataniu.

Niedaleko na siatce jest nowy nabytek Pamela Jackman a w jej nogach bylinowy Cassandra.

Za głogiem i o zgrozo na głogu jest Polish Spirit i Błękitny Anioł choć tego drugiego dawno nikt nie widział ( ten pierwszy coś tu poczarował)


Kilka kroków dalej na stodole pnie się Mayleen.



(Po drodze mijamy miłą dla oka hortensję pnącą i hortensję ogrodową)

Zawracamy do kącika wypoczynkowego z oczkiem.
W donicy rośnie obecnie:
Arabella

Matka Siedliska

Princess Red


I nowość Mrs Cholmondeley

Na koniec mamy powojnikową ścianę z 5 Krakowiaków i 3 Prince Charles. Blisko huśtawki jest Alionushka ale zapomniałam zrobić jej zdjęcie.


Dziękuję bardzo za wycieczkę szlakami powojników i za uwagę

Ale masz ogromną powojnikową kolekcję podziwiam za to, że pamiętasz który jest który, ja mam dużo mniej, a pogubiłam się w nazwach dawno myślisz, że te nasze podmarzięte mają jeszcze szansę zabudować suche pędy? Bo jeśli nie to chyba muszę wiosną swoje na pergoli z ławeczką ogolić do zera byłaby okazja zaimpregnować ponownie pergolę, ale że cztery sezony zajmie im odbudowa tych rozmiarów i jestem w rozterce...

Sylwia obserwuje na nim wypuszczanie solidnych pędów od ziemi. To zamaskuje te suche. Ja tak nie chcę i będę usuwać w pierwszym wolnym terminie. Ptaki już się tu nie kręcą.
Mam świadomość, że efekty jak w zeszłym roku będą dopiero za kilka lat przy korzystnych wiatrach

Również podziwiam bogatą kolekcję powojników. Arabelę też mam, podobała mi się bardzo na zdjęciach. Natomiast w realu wiecznie potargana, rozwichrzona, nie umiem z nią dojść do ładu. Zauważyłam też że powojniki nie lubią jak coś się na nie pcha z sąsiedztwa. Z tego powodu słabo rośnie np. Guernsey Cream bo włazi na niego epimedium. Niby lubią mieć stopy w cieniu ale tłoku raczej nie lubią.