Pada deszcz kolejny dzień. Zakwitła następna róża- Diamond Eyes.
Szałwia omszona Schneehugel też pokazała swoje białe kwiatuszki.
Kocimiętka z nasion (wysiewałam w zeszłym roku) wygląda jak łan dorodnej pokrzywy.
Przerosła płotek, nie ma kwiatów. Jestem rozczarowana.
Łubin jakimś cudem znów się pokazał, bez kwiatów ale liście w deszczu piękne.
Miłego dnia
Moje clematisy ruszyły wszystkie. Bylinowe ładnie przeplatają się przez biały płotek. Jest zimno i wietrznie i mokro ale biegusiem zrobiłam parę zdjęć.
Cassandra wręcz dominuje.
Posadzisz te utracone raz jeszcze?
Te dwa Krakowiaki zjedzone wczesną wiosną też nadrabiają. Widać je za szałwiami białymi.
Proszę bardzo. Teraz już wiem, że kocimiętek jest dużo i że ta która mnie oczarowała to nie jest nepeta cataria czyli kocimiętka właściwa.
A taką sobie wysiałam i obsadziłam cały płotek.
Ale nie ma tego złego, bo będę sobie z niej robić napary aby ukoić nerwy po tym jakim jestem ignorantem
Ten Renarda? Kwiatki z bliska ładne ale na rabacie to średnio, on bardziej podoba mi się z liści.
Kocimiętkę będę wymieniać. Pokładanie akurat by mi nie przeszkadzało, bo posadziłam blisko płotka, żeby wręcz przelewała się przez niego. Tylko niech kwitnie
Myślałam nad Six Hills Giant albo Walkers Low...
Z dobrych informacji to jakimś cudem woda nie ucieka z oczka.
Fakt, że padało (i nadal pada) ostatnio porządnie ale taki stan już trwa od 6 maja, bo wtedy dolałam na pełno.
Nowy garczek ze smagliczką co to sama się sieje.
Tuż obok w mega donicy zaczynają Diamond Eyes.
Strumień już cały zarośnięty, nie widać kamyków. Muszę zrobić zdjęcia, bo fajnie to wygląda.