w tym roku pierwszy raz owocowały brzoskwinie. Uwielbiam ich smak, taki specyficzny, zupełnie inny niż kupnych. Najlepsze oczywiście prosto z drzewka Śliwki zaszczyciły nas kilkoma owocami, które spadły zanim dojrzały. Pocieszyły się nimi mrówki.
Borówki pięknie obrodziły. Udało się nawet co nie co zamrozić. Teraz objadamy się malinami. Dla małej sąsiadki Idzi też starcza

W końcu ruszył temat płotu z przodu działki oraz kostki. Może uda się jeszcze w tym roku zasiać trawę. Wtedy można by w końcu wypełnić rabaty korą i kamykami.

Sabina76 napisał(a)

Mieszkaniec ogrodu

Niezłą melinę sobie znalazł

Sabina76 napisał(a)

w tym roku pierwszy raz owocowały brzoskwinie. Uwielbiam ich smak, taki specyficzny, zupełnie inny niż kupnych. Najlepsze oczywiście prosto z drzewka Śliwki zaszczyciły nas kilkoma owocami, które spadły zanim dojrzały. Pocieszyły się nimi mrówki.
Borówki pięknie obrodziły. Udało się nawet co nie co zamrozić. Teraz objadamy się malinami. Dla małej sąsiadki Idzi też starcza

Wiesz, ja mam tak samo. Z drzewka z ogrodu mogą być najbardziej "parchate" a i tak będą smakowały milion razy lepiej niż te idealne ze sklepu!

Ogrodzenie zapowiada się super! Zdradzisz jakie dokładnie planujesz?

Czyli w tym roku Twój ogród żył sobie jak chcial, w zgodzie z natura I z tego co widzę, wcale mu to nie przeszkadzało
U mnie też malinowe szaleństwo! Uwielbiam! Narobiłam nalewek, soków, mrozilam, no i oczywiście na bieżąco, na świeżo zajadamy.
Widzę że ogrodzenie porządnie się zapowiada! jestem ciekawa efektu!

Czasmi tak jest, ze inne sprawy są ważniejsze niż ogród
Roślinki i tak sobie świetnie poradziły u Ciebie, pewnie dlatego, że pilnowałaś podlewania Czekam na relację z wykonania ogrodzenia

Witajcie Dziewczyny!! Fajnie, że wpadłyście Ogrodzenie będzie z gotowych bloczków i metalowych elementów, ale przygotowanie do fundamentów jak okopy ha ha

Z tymi owocami to już tak jest, że nawet jak parchate, to swoje najlepsze bo przynajmniej mają smak

Ilona - tą meliną to mnie rozbawiłaś
OIa - my maliny zjadamy na bieżąco
Ewa - niestety wszystkiego nie dałam rady podlewać i padł mi jeden Arnold i karłowy świerk serbski a drugi ledwo zipie

W końcu zaczęłam wysadzać donice. Połowę żurawek zdążyłam rozdać. Trochę jeszcze pozostało : pigwowiec, świerki serbskie, magnolia genie, hortki, azalie, hosty, jeżówki, no i cebulowe. To chyba na tyle - jeśli nic w między czasie nie kupię Płot "się robi", fachowiec od kostki zamówiony Zdjęć na razie brak.

No wiesz... a już myślałam że jednak coś pokażesz ogrodowego..