Cześć! Takie fotki częściej pokazuj Pieknie kwitną Ci te tulipny a synek jest przeuroczy!

Ilonko - W końcu trochę odsapnęłam i ruszyłam z aparatem Mało myślę o ogrodzie. Ciężkie sprawy były ostatnio u mnie na tapecie. Ale u Ciebie byłam i graby cudne Czekam z niecierpliwością na efekt końcowy

inag napisał(a)

Cześć! Takie fotki częściej pokazuj Pieknie kwitną Ci te tulipny a synek jest przeuroczy!

A dziękuję Fotkę Twoich chłopaków też nie przegapiłam szczupła brunetko
Chudy rudzielec pozdrawia

Sabina76 napisał(a)

Ilonko - W końcu trochę odsapnęłam i ruszyłam z aparatem Mało myślę o ogrodzie. Ciężkie sprawy były ostatnio u mnie na tapecie. Ale u Ciebie byłam i graby cudne Czekam z niecierpliwością na efekt końcowy

Mam nadzieję, że już wszystko w porządku i teraz Twoją głowe będą zaprzątały wyłącznie przyjemne rzeczy... Życie czasami się komplikuje ale zaraz potem wychodzi słońce. Życzę Ci aby juz tylko ono świeciło

Sabina76 napisał(a)

A dziękuję Fotkę Twoich chłopaków też nie przegapiłam szczupła brunetko
Chudy rudzielec pozdrawia

Zawsze marzyłam o rudych włosach...Taki głęboki koniakowy kolor mi się marzy. Zazdroszczę
Uściski chudy rudzielcu!!!

Ilona - u mnie właśnie taki koniak na głowie Ostatnio nawet myślałam, żeby coś zmienić, ale w poniedziałek znowu byłam monotematyczna ha ha Kolor bardzo wdzięczny (czyt.oznak starości tak nie widać ), więc do dzieła!!

Masz u siebie jeżówki? Jesienią wsadziłam 3 sztuki i żadne mi się nie pokazały, za to 2 pięknie mi w doniczkach przezimowały.
W sumie mam jeszcze jedną podejrzaną - moją mamę, że mi po prostu je dziabnęła przy okazji odchwaszczania. W każdym bądź razie nie przyznaje się I teraz mam dylemat, czy zostawić bo może coś wypuści w przyszłym roku czy skopać i wsadzić coś innego w to miejsce?

Aaa i dzięki za uściski i to słońce Buziole ogrodowe

No coś Ty - nie zmieniaj takiego pięknego koloru! Ja cały czas myślę o radykalnym cięciu włosów ale brak mi odwagi tak samo jak na zmianę koloru.
Mam te zwykłe różowe jeżówki. Sieją się jak głupie. Co roku wyrywam po kilkaset siewek bo zarosłyby mnie w całości Nie spotkałam się z tym żeby te rośliny wymarzły więc stawiam raczej na plewiącą mamę Jeżeli to nie były jakieś odmianowe i kwitły a później nie ścięłaś ich na zimę to zostaw jeszcze to miejsce. Jest duże prawdopodobieństwo, że same się wysiały.
Uściski!!!

Ilona - niestety nie daję im dużych szans na cudowne odrodzenie To już chyba następnym razem kupię te o których piszesz, które sieją się jak głupie. Lepiej karczować niż kupować i nic z tego nie mieć

Fotki sprzed kilku dni. Od wczoraj deszcz i wiatr. Zimno. Udało się jednak popryskać na mszyce prawie wszędzie tam gdzie sobie żerowały. Po ciemku ale sprawdzałam dzisiaj - z efektem Pozostały tylko brzoskwinie. Tam niestety też są.

I tak z ciekawości - tulipany ze zdjęcia z prawej strony zmierzyłam i to aż dwa razy bo nie wierzyłam - 86 cm! Normalnie rekord u mnie ha ha

Tulipany giganty! Co to za odmiana wiesz?
Deszczu zazdroszczę, bo u mnie tylko ciemne chmury wiszą a kropli z tego żadnych nie ma Sucho jest bardzo. Dziś sprawdzałam czy na różach mam mszyce ale na szczęście na razie ta plaga mnie ominęła Dobrze, że dosyć łatwo z nimi walczyć.