Danusiu wybacz,że zawracam Ci głowę, ale mam dylemat z którym sobie nie poradzę sama.
Na końcu mojej działki mamy nasadzenia drzew, które były już w momencie zakupu działki. Rosną tam w świerki, brzozy, modrzew. Niestety musielismy wyciąć trzy świerki, które były suche no i mamy teraz "dziury". Żeby nie było tych dziur postanowilismy w odległości 2-3m od drzew posadzić 7 świerków serbskich.
Mój niepokój budzi fakt, że te duże świerki, które tam rosną, od strony brzóz, przy odległosci ok. 2-3 m mają całą jedną strone suchych gałązek, a po stronie sąsiada świerk oddalony jeszcze bardziej od strony brzóz nie ma żadnych gałązek. Nie jest nawet tak, że brzozy gałęziami hamują te świerki.
Czy grozi mi, że te świerki posadzone w takiej odległości będą źle rosły i od strony brzóz będą "łyse"?