Kaska, mam przecież bazę, zaplecze, tam miejsca do końca życia mi starczy i nie wykorzystam
Ten ogród obecny uważam za skończony i choć ogród "nigdy nie jest skończony" (takie panuje przekonanie) - w bukszpanowym nic już nie wymyślę, bo mi się już po prostu nie chce go zmieniać. Jestem w 100% zadowolona z efektów.
Teraz odpoczywam i się napawam strukturą, spokojnym kolorem i szmerem wody

I odbiciem roślinności w lustrach. I detalami, które zbierałam tyle lat. Można powiedzieć - osiadłam na laurach