Ostatnie sadzenie tulipanów
Wyjaśnienie co do wianka, zrobiony jest z kostropatych gałązek i zielonego bluszczyku kurdybanka i na końcach są styropianowe, pokryte opalizującą farbą kuleczki różnej wielkości.

Danusiu, przeżywam okres rozstań i powrotów dzieciaków, co roku po kilka razy. Jedni wyjeżdżają inni wracają. Stół wigilijny raz jest na 20 osób innym razem cztery -sześć. Taka kolej rzeczy Raz na jakiś czas ogłaszam zjazd obowiązkowy i tak jest dobrze, Jeżeli sytuacje się komplikują nie zamartwiam się. Nadrabiamy w innej porze, czasami na inne święta.
Takie życie. Nasze dzieci już dziećmi nie są, i są uwikłane w różne sytuacje życiowe. Pogłębiać frustrację z tego powodu nie ma po co. Wyobrażam jak im jest smutno, i staram się nie panikować.
Będzie dobrze, najwyżej pogadacie przez telefon do późna w nocy!

Życzę mimo wszystko, żeby się udało i rodzina była w komplecie.

Sprzątanie podczas słonecznego dnia Odkurzyłam cały taras i poprzestawiałam donice, przybyła jedna duża, którą miałam w zapasie z tyłu domu.

Wzięłaś się za robotę to dobrze! Praca energie przywraca!
Ściskam!

Mróz idzie, przestraszyłam się, więc szybka reakcja. Jutro kolejne zmiany na tarasie, będę ograniczać.

Gardenarium napisał(a)

Wyjaśnienie co do wianka, zrobiony jest z kostropatych gałązek i zielonego bluszczyku kurdybanka i na końcach są styropianowe, pokryte opalizującą farbą kuleczki różnej wielkości.

Danusiu chroń proszę ten wianek przed mrozem, miałam taki kilka lat temu w czerwonym kolorze, kuleczki popękały, farba odpadła i czar prysł
Nosek do góry Nasza Kochana Szefowo!

Piekne zmiany, wyglada tak czyto i uporzadkowanie. Nie pokaze Wam swojego tarasu, wymaga gruntownego remontu.
TV tez nie ogladam. Od lat tak wyszlo. Czasami wlaczymy jakies DVD czasami ogladne film na YouTube. Wczoraj np. "Moja lewa stopa" - polecam.
Macie racje wiadomosci zawsze byly zle. Zawsze byly wojny, glod.... Dzis to tyylko lepiej naglasniane jest. Zurnalisci jak pijawki szukaja sensacyjnego tematu.

Lepiej popracowac w ogrodzie i widze, ze Ci to wyszlo na zdrowie. Juz jestem ciekawa tulipanowych kompozycji.

Gardenarium napisał(a)

Ostatnie sadzenie tulipanów

Danusiu. Czy ja dobrze widzę, że sadzisz tulipany w kolorze niebieskim?

Gardenarium napisał(a)

Jest lepiej

A ponadto zawsze powinnas sobie w chwilach nostalgii pomyśleć,że Twój Ogród jest przecież na liście najpiekniejszych Ogrodów Świata (określany jako Small-Formal jak to czytałam co stawia Cię dla mnie na równi ze wszystkimi najwybitniejszymi,którzy zapisali się w historii tworzenia ogrodów...

Ważni projektanci XX i XXI wieku:
Russel Page,Norah Lindsay,Nancy Lancaster,Karl Foerster...Danuta Młożniak

Mając tak wybitne osiągniecie za sobą spokojnie możesz usiąść z herbatką na tarasie i z satysfakcją spogladać na otaczajace Cię dzieło,mając Świadomość,że zrealizowałaś swe cele a nawet więcej ,a przecież wiele jeszcze możesz osiągnąć

Niedługo Twój Ogród rozbłysnie barwami mnóstwa tulipanów,krokusów i wszystkiego,co tam nasadziłaś,żeby radośnie powitac wiosnę.

Moze gdyby nie zima,nie cenilibyśmy tak bardzo tego wiosennego przebudzenia przyrody?
Miłego dnia

Dzień dobry!
Ja tu zupełnie nowa... choć cichym obserwatorem jestem od dawna i pozwalam sobie na ten krok na przód,bo powód jest ważny...

Wczoraj w sieci znalazłam te słowa:

FAŁSZ:"Gdy wszystko się poukłada,to w końcu będę szczęśliwa"
PRAWDA: "Gdy zacznę być szczęśliwa,to wszystko się poukłada"

Cieszmy się tym, co mamy i nie martwmy się tym, na co nie mamy najmniejszego wpływu... Może być gorzej... Choć zakładam,że będzie lepiej!

I przypomina mi się pewna przypowieść:
"Mosze skarżył się rabinowi na warunki panujące w jego domu: - Rebe, jaki u mnie hałas, ciasnota, żona krzyczy, dzieci płaczą, co mam robić? Rabin poradził mu: - Mosze, ty kup sobie kozę. Mosze posłuchał rady i zrobił to, co radził mu rabin. Po kilku dniach jednak Mosze znów przyszedł do rabina na skargę: - Rebe, coś ty mi doradził? Teraz jest jeszcze gorzej, niż było, jest jeszcze większa ciasnota i hałas, żona krzyczy, dzieci płaczą, koza beczy. Na to rabin odparł: - Mosze, ty teraz sprzedaj tę kozę. Żyd znów posłuchał rady i po kilku dniach powrócił do rabina, mówiąc: - Dzięki ci, rebe, za radę, sprzedałem kozę. Jaki ja mam teraz spokój!"

Mam nadzieję,że to chwilowy nastrój spowodowany brakiem większych problemów... Życzę więc Danusiu codziennych radości z małych rzeczy...!
Dzięki Ci Panie,że nie mam kozy! Ściskam mocno!!!Ania