Są trudniejsze niż róże na rabacie z różnych względów. Jeden to na pewno okrywanie na zimę. Mam przygotowane chochoły ze słomy i te osłonki pingwinki (jak pamiętasz). W tym roku nie okrywałam ich, bo zima była bardzo łagodna.
Po drugie są łamliwe. Gdy wypuszczą długie gałązki i wieje silny wiatr, to niestety je łamie. Trochę to zależy od odmiany ( Leonardo ma silniejsze gałązki i one nie łamią się), a trochę od miejsca gdzie rosną. Leonardo i Alba są w zaciszu. Laguna nie ma osłony od wiatru. Wiosną trzeba krótko przycinać, żeby nie tworzyła zbyt długich gałązek. Reszta pielęgnacji jak przy innych różach.