Ja sobie kupię mniejszy. Dla ochłody starczy. A potem nie ma komu sprzątać po lecie.
Ewuniu, macham i lecę do ogrodu.
Na kawkę musimy się umówić nawet bez basenu
Oooo i tu chyba ślicznie uchwyciłaś clue intymność własnego ogrodu a tak leżeć przy kimś całkiem blisko to jakaś marna atrakcja , no nie ???? A najgorzej chyba jak już niepalący położy się koło palącego.....aaa...buziole
Elu, właśnie uchwyciłaś sedno Na plaży też piasek się przykleja, dzieciaki biegają i albo sypią piaskiem albo chlapią wodą. Nie lubię jak blisko palą i używają wulgaryzmów podczas rozmowy. A w ogrodzie cisza, spokój, zielona trawka, wygodny leżaczek i zawsze można zrobić sobie coś dobrego do picia