U mnie dziś popadało i bardzo mnie to cieszy, bo już było sucho, a na podlewanie nie ma czasu w tygodniu.

Pamiętacie, jak wiosną padł mi rododendron President Roosvelt?
Za radą Mirki wsadziłam go do donicy, mocno przycięłam i teraz wygląda tak:



Jak widać ma się całkiem nieźle.
Na zimę wkopię go znowu do ziemi

Nieźle wykombinowałaś z tymi storczykami wychylającymi się zza donicy stojącej na parapecie. Wygląda jakby stały na dworze .
Rododendron - pełen sukces!

Ewcia on całą zimę stał na zewnątrz? Ciekawe czy mój się ożywi .

Ewuś, a ten rodek to bardzo tragicznie wyglądał wcześniej? Bo mam takiego jednego biedaka i nie wiem, czy jeszcze coś z niego będzie. A Ty dajesz nadzieję
Jesieni wcale u Ciebie nie widać...

Beatko, mój rododendron w lutym wyglądał tak:

Super go uratowałaś. Ja moich dwóch nie dałam rady - chyba zasuszyłam przez zimę. Chociaż z trzech - jednemu nic nie było, a podlewałam jednakowo.
Tylko pamiętaj, że Rodki nie lubią jak się je za wysoko zakopie - musisz posadzić go na tym samym poziomie co jest w doniczce.

Przy takiej słabej kondycji rodka chyba bym go na straty spisała a Ty cud sprawiłaś. Ręce, które leczą. Szok, jak się pięknie zregenerował przez lato. Roślinki czują, gdy się o nie dba.