Z cyklu "co dziś w ogrodzie":
- zdziczałe poziomki - out
- oczyszczone pół ogrodu - front i bok
- trzy suche jabłonki - out
- sucha morela - out
- gałęzie posprzątane
- przycięty bukszpan - póki co w "walec" - w środku mega łysol
- to co przycięłam, wybrałam i posadziłam "do żłobka" - posypałam ukorzeniaczem. Wsadziłam ok. 100 sadzonek. Czekamy, zobaczymy
- Edit: nie cis tylko jałowiec - okazało się, że był związany. Przecięłam sznurek, a w środku mega suszki. Otrzepałam i uzbierała się taka 120 litrowa wanna igiełek.
Na szczęście miałam pomocników



, jestem połamana ale mega happy



Jeżeli pogoda jutro dopisze jadę na ogród i działam dalej.
Teraz u mnie trochę pada, i dobrze, bo na ogrodzie totalny popiół. Wszystko woła WODY. Ciśnienie wody słabe. Jest odwiercona studnia, ale mus zaopatrzyć się w pompę i będzie gitara




