Basiu, no mieliśmy super szczęście momentami czarne chmury nadchodziły, ale przechodziły jednak bokiem. Ze dwa razy zagrzmiało, ale.... jak byłyśmy na zakupach to popadało mocniej. Z kolei jak opuszczaliśmy Goczałkowice to lało, że świata nie było widać
Wyjazd baaaaaaaaaaardzo udany, no i mus to powtórzyć
Aktualny ogród jest od 51 strony, ale..... u mnie ogrodowo powoli się dzieje jak w Modzie na sukces
Zaglądaj Beatko na bieżąco Kawusi się napijesz? Zapraszam, drzwi zawsze otwarte