Może mniej ogrodowiskowo, ale muszę napisać.
Wypatrzyłam u Ciebie kolejny element który już chyba na zawsze będzie kojarzył mi się z Twoim wątkiem. Świecznik...jest przepiękny.
Bombusie też śliczne ale świecznik buchnęłabym już dziś.
Vito
jeszcze znalazałam stare zdjęcie za czasów świetności irgi przed przemarznieciem kilka lat temu. Mam zamiar doczekać się ponownie takiego efektu kolorystycznego w tym miejscu. Odrasta, choć dość wolno, jednak mam trochę siewek wokół więc może szybko doczekam
Przepięknie Ci wyszły bombki, takiej techniki jeszcze nie robiłam, toteż mnie zaciekawiła. Na świecznik również zwróciłam uwagę ale bardziej na część lampy. Aż mi się wyobraziła na takiej nodze witrażowa
Niech tam
nie jest to lampa Tiffaniego, jak sądziłaś.
To stara lampa naftowa: brenner, knot i zapach nafty wiesz...te sprawy
A zaraz za nią mój ukochany Szyszkin i nie przeszkadza mi, że to reprodukcja
Podziwiam, piękną masz tradycję, ja co roku kupuję choć jedno cacko na choinkę,
te aniołki mnie zainspirowały - jak ta głowa jest przyczepiona nie wiem,napiszesz? bo śliczne i można by zrobić
pozdrawiam