No i udało się, sosna wybrana, przywieziona i czeka na tarasie na eMa żeby ją osadził.
Na giełdzie było dwóch sprzedawaców z samymi sosnami, ale właściwie na każdym stoisku było po kilka sosenek, natomiast wybór wcale nie był prosty, bo albo rzadkie, albo kolor nie był intensywnie zielony, tylko taki żółtawy, albo szeroka na pół pokoju
leży na tarasie w siatce - ej czy nie wystarczy, że baba do domu choinkę przywozi? Resztę roboty zostawiam dla chłopa, tzn do momentu postawienia jej do pionu, ubieranie zbyt przyjemne żeby z niego rezygnować
zrobiłam przy okazji zakupy doniczkowo - betonowe w Polnix'ie.
Betonowe akcesoria świąteczne już w promocyjnych cenach.
A i jeszcze przed chwilą kurier lampę dostarczył