Każdego dnia wstajemy i nie wiemy co nas dzisiaj czeka.
Albo co jeszcze się zdarzy :eek3: :
rytuał poranny, wyjcie do pracy.Wszystko normalnie..
Wychodzisz i potem do tej pracy dziś nie dotarłam,Po drodze miałam wypadek. Nic się wielkiego nie stało. Dziewczyna młoda nie wiem co robiła, jak jechała szybko,że nan w tył samochodu z impetem zawaliła,
W ułamku sekund potem się dzieje, huk, trzask i bum,,,a mi jak na zwolnionym tempie,,,,, moje ciało wygięło się do przodu i do tyłu w fotel wcisnęło .
Ale żyjemy, ruszamy się, wszystko całe ( z mężem jechałam,on kierowca , ja pasażer)
Aż mnie zatkało w klatce piersiowej i kręgu szyjnym...
Ja zostałam w samochodzie,oddycham głęboko,,żyję .kurcze..
Potem spisywanie.Ale ból się nasila,Męża też.To na SOR i 4 godzinne czekanie, przyjmowanie, prześwietlenia, zastrzyki, opisy..
i Zwichnięcie,skręcenie i naderwanie stawów i wiązadeł na poziomie szyi .
i kołnierzyk mam na szyi , na 2 tygodnie

Odpiszę jutro,,,,
I coś miłego dla was