Masz rację tu jest jakiś magnes,
ledwo mi gorączka spadła, oczy szerzej otworzyłam i już laptopa otwieram,
i na ogrodowisko lecę Jakieś uzależnienie.
Hibiskus cudowny, przypomniał mi miłe chwile z Krety.
W zeszłym roku tam byliśmy i cały ogród wokół hoteliku był obsadzony hibiskusami.
Aj, ale było pięknie.
Kamilko, to prawda jedno mamy zdrówko.Więc szaleć nie mogę. Zresztą i tak mnie to wszystko jeszcze boli.Biorę leki.Kołnierz dzisiaj na ta pogodę , to był dwa razy cięższy :
(oj grzało ;ale co zrobić, nosić trzeba
Hortensja Diamant Rouge- łapie kolorki coraz bardziej
Aniu, wytrzymasz z kołnierzem. Na szczęście już tylko trochę i będzie chłodniej Ja trzy lata temu złamałam nogę latem, to dopiero była masakra. 6 tygodni w gipsie i tydzień w szynie w upały. Dasz radę
No widzisz jak zdrowiejemy to bez ogrodowiska żyć nie umiemy
O,, jakieś hasło mi wyszło
Lepiej mieć takie uzależnienie niż jakiekolwiek inne
2 Hibiskusy bylinowe i jeden syryjski w ubiegłym roku przywiozłam z Wegier.
Tam też było ich pełno wszędzie.A byłam w sierpniu na wypoczynku.To akurat kwitły pięknie
A jak na ryneczku zobaczyłam,że jakiś pan małe sadzonki sprzedaje to nie mogłam się oprzeć.Kupiłam .
Pięknie się rozwija - to jeden z tych przywiezionych z Węgier
Tylko bordowy miała kwiat.Reszta bez. Przezimowały .a w tym roku już ładniej kwitną
Oj u mnie gorąco było.Wieczorem nawet 22 stopnie.ale niech jeszcze będzie ,to ciepełko, ja je bardzo lubię
Oj noga w gipsie,, to nie do niepozazdroszczenia latem to juz całkiem
Pozdrawiam i macham z dzisiejszym zdjątkiem , apaszkę zdjęłam już przy domu, bo jeszcze na kołnierz ja nałożyłam.
Ze dwie godziny u ubezpieczyciela byliśmy .Uuu a potem zakupy,,Myśłałam,że szyja mi sie ugotuje .ale dam radę
Pozdrawiam cieplutko