Agnieszko, ja w domu mam dorosłego syna i 17 latka.
Niby duzi, a tez nie wyrabiam się z niczym.A jak coś uda mi sie pchnąć do przodu.
To za dzień, parę dni coś zostaje w tyle
Moje jeszcze rodziny własnej żadne nie ma, wszystko stanu wolnegoAle z córcią też często na Skype rozmawiamy, i dobrze,że teraz takie coś jest!!!!
Tera to i ja żałuję,że większej nie wzięłam,ale jak to szybko przed pracą, nie było czasu na zastanawianie się.Po pracy mąż po mnie przyjechał i już tam nie byłam.
Może jutro zajrzę, ciekawe czy coś jeszcze zostanie ???
Bo mnie mocno kusiłaś pięknie wyglądająca szarlotką , to uciekłam
Dzięki
Ta róża, to śliczna dama Astrid Grafin von Hardenberg.
Cudnie pachnie.Pączki ma niemal czarne, potem bordowe , brzegi wpadające w świetle słonecznym w grafity.Piękna jest
A ten powojnik to Piilu , też bardzo ładny
Dominiczko odmachuję i pozdrawiam Aniu Fajnie,że zaglądasz do mnie i odzywasz się czasami.Ja też częściej zajrzę tu i ówdzie.Ale nie sposób wszędzie gdzie się zagląda napisać ,,,czasu za mało , prawda ???
Aniu, czytałam że podobała Ci się moja firletka chalcedońska którą pokazywałam u Zawitki. Zostało mi jeszcze troszkę nasionek i jeśli potrzebujesz to mogę Ci podesłać.