O tak, obudziło to się samo.Ale i z charakteru to taka dama trochę .
Suuper kot.
bukiecik był tworzony na prędce, bo już trzeba było do kościółka wychodzić i mieć ten bukiecik.
Koty jednak coś takiego mają.,że jak coś upolują to niosą do właściciela czy domowników, pokazać, pochwalić się jakie one pracusie pożyteczne.
A wyobraź sobie, jak to byłby jakiś leniuch na kanapie .A myszki i nornice ciągle w kwiatach naszych ?. brr.Wolę moją myśliwą kotkę
Moja też przynosi takie prezenty,/Często nieżywe dowody zostawia na tarasie, czy na ścieżce.I ja zawsze mówię do męża :_ Masz prezencik do wyniesienia.Bo ja jakoś tego do ręki nie wezmę.
Ale za to nornic i myszek szkodzących w ogrodzie nie mam.
Ten nachyłek zamiast rozrosnąć się to zmarniał
A może na blisko rośnie ten drugi żółty i tamten się tak rozpycha, rozrósł.że tego spycha ?
Rudbekie wciąż piękne i z daleka widoczne w ogrodzie
Chętnie wybrałabym się na zakupy
Ostatnio na forum zauważyłam mniejszy "ruch", ludzie mają urlopy, albo działają w ogródkach i maja mniej czasu na zaglądanie na forum.
Piękne masz hosty i liliowce. Takie radosne są Twoje zdjęcia
Aniu każdy ma lepsze i gorsze dni... takie życie. Cudne zakupy zrobiłaś, twój ogród aż tętni kolorami i fakturami. Jeśli będziesz miała nadwyżkę nasion rudbekii (tej brązowej) to ja bardzo chętnie bym przygarnęła.
Ja już od kilku lat sadzę dynię i jakoś mi się udają.Żadnej większej troski do nich nie wkładam.
Nawet rzadko je tam podlewam. bo dalej rosną.I dają radę.
Na własne potrzeby mam i nawet kilka zawsze bliskim znajomym rozdaję.
Ok, to nasionka mikołajka jeszcze.Może jeszcze coś się przypomni i doda ??
oman wielki- znowu wyrósł mi na 2, 5 metra