Ewuś, może i tak.Lato urlopy, , upały i mniejszy ruch..
Hosty to moja pierwsza miłość, po różach.Potem przyszły powojniki i liliowce, a potem hortensje i jeżówki jeszcze dołączają.
Dziękuję za miłe słowa.Masz rację, głowa jaszczurki, lub całą ona w zbliżeniu jak smok wygląda.Gad, to gad.
Otak, masz rację kwiaty, rośliny nas uzależniają. I takie uzależnienie jest tylko piękne i dla nas i dla otoczenia.A odpoczynek w swoim azylu to najpiękniejsza rzecz.
Basiu , może i tak.Ale wiesz, jak to jest, jak człowiekowi nazbiera się tych ujemnych spraw, rzeczy życiowych.Ech...
Zakupy to taki mały zastrzyk pozytywnych emocji i trochę radości życiowej.Nawet, jak się później lata z doniczkami po ogrodzie i myśli i myśli- gdzie to posadzić ??
Nie mam sprawy, nazbieram ci nasionek rudbeki.Tylko mi się przypomnij, bo ja niestety mogę zapomnieć.
Już mi zapisz na pocztę + adres.Może jeszcze coś ???
Oczywiście,że można je zimować w domu .Jak najbardziej. Później we wrześniu, czy początku października można je stracić, po pierwszych przymrozkach szybko one się ścinają. i klapa i już nie ma z czego wziąć szczepek.
Ja robię to tak.Teraz robię kilka szczepek z koleusów, do wody, puszczą korzonki i
to szybko i do ziemi.Rosną. potem z nich też czasami robię drugie szczepki.Mam gotowe na wiosnę i różne.Wiosną tylko tak jak pelargonie, na początku wynoszę hartuję.
Koleusy, czyli pokrzywki kiedyś ludzie hodowali tylko w domach.Naszym babciom , czy mam zdobiły parapety w domu.Rosną dobrze, Nawet potrafią kilka lat.
Pamiętam kiedyś u mnie w rodzinnym domu taki był.
To potem stały się modne i zapraszano ich do kompozycji na tarasy, schody, balkony i do gruntu do ogrodu.
Aniu mam nadzieję, że chandra poszła sobie ja też poprawiam sobie zakupami humor, najczęściej ogrodowymi piękne masz te lilie i "słoneczka" jak je nazwałaś