To dobre mamy kotki.Jak dzieci, chwalą się i biegną do domu i do rodziców,ak mają wielkie radości.Tak i nasze kotki z ze swoimi zdobyczami.wolę te zdobycze, na tarasie, w ogrodzie,Niż miałyby nornice po rabatach grasować.A myszki do domu się wpychać.
Hortensja Kyushu
Hortensja 'Limeligh
Dzięki tobie.że zajrzałam przed południem i przypomnieniu,że dzisiaj bukieciki do poświęcenia się robi.Taki biegiem zrobiłam,o miałam już tytko 5 minut przed wyjściem do kościoła.
Dzięki
Piękne widoczki a ten mój białasek kiciuś też przynosi zdobycze i chwali się nimi niestety :/ ostatnio jak byłam na wyjeżdzie to stwierdził, że musi się mamie podlizać, bo będzie go wtedy karmić i sytuacja była zabawna : mama leżała sobie na leżaku z książką, a kot dumnie z norniczką w pyszczku przespacerował się przez cały ogród, po czym złożył jej myszkę u stóp - mama się przeraziła i załamała, ale zrozumiała, że to był dla niej prezent Dwie norniczki jak nie na schodach to na ścieżce z kostki to codzienność hihi - to ile tego u mnie jest
Lubię te dynie tak na tarasie, czy na schodach jako dekoracje i ja lubię .I to bardzo.
Też mam kilka dyń, i jak potem zbiorę, to trochę jako dekorację posłużą
A z tą zabawą w chowanego kota z myszką, to i ja znam u mojej Fioiny. Można się i pośmiać, i owszem.Ale jak drzwi zamknięte do domciu.Wówczas, to tylko fajna obserwacja sprytu i zabawy kota.
Na przyszły sezon jak nie zapomnę, to wcześniej będzie czas na przemyślenia i dobranie bukietu i ziół z większym dopasowaniem
Te niebieskie spiczaste kulki to mikołajek.Istna stołówka dla owadów.A co może nasionka do tych liliowców ci dodać.Ale w pierwszym roku raczej nie zakwita .
Ja dynie niby wysiałem Ale niestety jakas mizerna mi ona wyrosła Ale ja ma sposób heheh (to był zlowieszczy śmiech) jak nam dyni brakuje to urządzamy z chrzestna wieczorną akcję "szczur na tyłach" nie do końca to uczciwe Ale trzeba sobie radzić