No śliczny, zwłaszcza takie uwiąd męczy, te pełne, u mnie Veronica Choice i Dusches of Edinburg. Może i ja się skuszę i im w tym roku wleję, dzięki, u Poli zalinkowałam
Wiesz co...ja nie powtarzałam...chyba. W każdym razie sobie nie przypominam.
A jeszcze śmieszniej było, że jak podlałam pierwszy raz to też uwiąd miał. Na drugi rok się wściekłam i nie podlałam, ale mu obiecałam wykopki. I kwitł jak dziki. To w tym roku też fioletową miksturę dostał. Niech ma
Tylko te wczesnokwitnące są na uwiąd podatne. Mam tego jedynego wczesnego...a w zeszłym roku kwitł z późnymi. Na zdjęciach widać czerwcowych. Może się przekwalifikował???
Myślę, że masz rację. Ja do nich też specjalnego sentymentu nie czuję. Bo nie zachwycały jakoś specjalnie do tej pory. Dopiero w zeszłym roku jako tako...