Dziewczynki,
Róże New Down trzymałam w wodzie, w poniedziałek rano zaniosłam do przedszkola i powiedziałam, że trzeba to koniecznie wsadzić w dniu dzisiejszym, jak wsadzić, dałam im glinę i kompost w doniczkach z informacją, że doniczki są do zwrotu. Napisałam maila do dyrektorki aby dopilnowała wsadzenia róż w poniedziałek.
Odbierając dziecko po 16, spotkałam panią która była rano i wychodziła z pracy niosąc reklamówkę (spotkałam ją tylko dlatego, że była wyjątkowo na 2 zmiany). Zaczęłam z nią rozmawiać i pani mi mówi, że ogrodnik nie wsadził wszystkich bylin które przynosiłam wrzesień/październik, niektóre się zmarnowały i one dlatego sobie wzięły te róże aby się nie zmarnowały.
W środę odbieram dziecko i zahacza mnie dyrektorka, okazało się, że róże wsadzone zostały przy pergoli w przedszkolu itd.. potoczyła się rozmowa dalej. Ciekawi mnie czy te róże będą żyły jak były długi czas bez wody i ziemi? Jaki to sens jest?
Mają tam spory ogród, mógłby być taki piękny. Wsadzić trochę wiosennych cebul, zrobić rabatę rododendronową kwitnącą w maju, w czerwcu rabatę różaną a na zimę hortenje. Ale one same muszą chcieć, nic na siłę.
____________________
pozdrowionka