Wróć z działki urobiona i zadowolona, ale nie na tyle urobiona, żeby nie dać rady wrzucić nowych zdjęć. Czekamy na relację Nornice częstuję karbidem, nakarm je czymś, niech się tak nie panoszą.
Romus ten domek super wyglada wiec porosze o fotke z bliska. Poczekam oczywiscie Moj Emus budki dla ptakow zrobil ze sprochnialych pienkow i juz nawet sikorki tam gniazdko wija.
____________________
IzaBela
Pod Bialo-Niebieska Chmurka***cz.I***
Wizytowka
"Nie moge na dluzej zostac" -wyszeptala Chwila Szczescia - "ale wloze w Twoje serce wspomnienia"
Elu u mnie chyba też "coś w mózgu", bo miałam parę przygód , jeżdżąc jako pasażer z szefem. I jakoś mi się tak porobiło, że się boję. Ale, jakieś parę lat temu MUSIAŁAM się przemieścić szybko. Auto pod domem, kierowcy daleko i wsiadłam i pojechałam. Nie powiem żeby mi jazda sprawiła przyjemność (tyłek miałam cały mokry ze strachu jak wysiadłam), ale wiem, że jak trzeba, to dam radę. Muszę!
Odnośnie żywopłotu , to problem taki, że ja nie wiem co ja chcę. Znaczy, wiem co chcę, ale mnie rozum powstrzymuje. Teren mam przekopany i obłożony dobrociami od zeszłej jesieni. Najwyżej posieję poplon i będę kombinować dalej. Do jesieni. Kolejnej . Nie chcę żywotników, nie pasują mi tam w polu prawie. Ale coś czuję, ze tak się skończy.