roma2
17:18, 24 kwi 2018
Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2983
Wszystko napisałam tam trochę wyżej. To nawet jest źle nazwane, że na czyjejś łasce. Zdaję sobie sprawę przecież, że każdy pracuje i/lub ma inne obowiązki czy plany. Mąż daleko, dzieciom głowy nie chcę zawracać, mimo, że bez problemów pomagają, gdy muszę lub chcę gdzieś jechać. W ostatni weekend, córka miała troszkę wolnego i sama zaproponowała mi, że mnie zawiezie i odwiezie. Wszyscy lubią tam jeździć, bo w niedzielę pojawiła się siostra ze szwagrem. Nikt nie musi się zapowiadać. Jadą z wałówą jak nie umówione i już. Kiedyś pisałam, że bardzo się z mężem cieszymy, że tak się garną

____________________
Komendówka
Komendówka