U mnie tak było codziennie, tyle, że słońca to nie widziałam do końca.. ale na górze był śnieg.. i mgła.. Jakbyś mnie widziała jak się suszyłam na kaloryferze co działał jak farelka w WC..to byś padła trupem.. Jak każdy kto wchodził do niego Jestem ciepłolubna i niestety musiałam się suszyć, a kupione spodnie co to miały mieć super parametry okazały się do niczego. Ostatniego dnia spodnie chłopu zakosiłam..wyglądałam jak partyzant, ale miałam sucho Pas miałam pod pachami Ale te świeże dostawy śniegu na górze nie pozwalały zrezygnować z nart Szkoda tylko, że codziennie byłą mgła że oko wykol Po 2 dniach się obcięłam, że mam zepsute gogle i mam cały czas zaparowane pomiędzy szybkami.. W tej mgle i tak nie było różnicy Mój błędnik po 3 dniach dochodzi do siebie. Ale jazda po "wszystkim" opanowana
Ja już czekam na wiosnę.....