Ponad tydzień padało na Żuławach. Zmęczona deszczem postanowiłam zebrać trochę siły. Między jednym a drugim opadem wybierałam buraczki, marchew. Marchew po części kroję w kostkę do zamrożenia resztę wykopuję i wrzucam w skrzynię z piaskiem.
Gosiu, Jolu, Mirko dziękuję, naprawdę miło było poznać Kasię. Mam nadzieję, że dane nam będzie zobaczyć się, jeszcze.
Gosiu mój ogród jest skromny, jak sama widzisz większość roślin dopiero od ziemi wyrasta Cały czas czekam na brukarza. Pogoda niestety pokrzyżowała plany ale czekam cierpliwie. Tym bardziej, ze i tak walkę z ugorem w przed ogródku zacznę dopiero wiosną.
Bardzo się cieszę, że spodobała się Tobie róża na murku. To nie jest rok dobry na róże. Deszcze niestety systematycznie wypłukują nowo otwarte pąki. Gniją, nie ma szansy na pozostanie dłużej. Jestem lekko rozczarowana tym sezonem.
Upolowałam, upolowałam dwie sztuki hortensji Polar Bear, trzy sztuki ML, dwie perowskie oraz pigwowca.
W dodatku miałam przyjemność poznać Ewę z Ogrodu bacowej. Przypadek sprawił, że po zakupie hortensji u wystawcy powiedziałam na głos 'zrobię zdjęcia na Ogrodowisko'. Ewa stała akurat za mną hi hi i zapytała czy jestem z ogrodowiska czy coś w tym stylu he he. Póżniej dołączyła do nas jeszcze jedna cudowna osóbka Ania z wątku W ogródku Ani. Fajnie tak się poznać w realu, naprawdę.