Kasiadokładnie. Na razie nie mogę niczego przyspieszać.
Mirellafolkową jak się wpatrzysz to znajdziesz . Już nie nazywam jej tak. Jak pisałam to ta z dużą ilością werben Cieszę się, że założyłaś wątek z nowego miejsca. W duchu liczyłam na to ale zawsze szanuję decyzje.
Dzisiaj pakujemy się i w drogę
Róże to niestety smieciuchy, ale mimo to nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu
Możesz te pałatki zgrabić, a ja wybieram ręcznie z kory. Ścinam też te, które widzę, że za chwilę opadną
Aniu werbena przezimowała w tym roku jak wiesz mrozu nawet -1 u nas nie było. Werbena to samosiejka tylko trzeba uważać wiosną aby jej nie wypielić o 2 tygodnie trzeba później pielić uważaj ja tak sobie powyrywałam sporo roślin.
U mnie teraz rosną wszędzie. Jeszcze teraz siejki wychodzą.
Już wróciłam byłam też na wsi popatrzyłam i podlałam. Po dwóch tygodniach spora różnica we wzrostach chwastów. Jadę jutro, trzeba zakasać rekawy i pielić aby się nasiona nie wysypały ze chwastów. Najgorszy chwast to lisi ogon czarny kwitnie prawie przy ziemi i ma tysiące nasion.
Skalniak muszę oczyścić jeszcze te upały. Trzeba wstać o 5 rano a w dzień spać. U nas jeszcze komary gryzą. Nad morzem ich nie było.
Ręczne wybieranie jest trudniejsze zwłaszcza z kory lub żwirku. Najczęściej idzie w ruch kosiarka i zbiera prawie do czyta. Obecnie powycinałam wszystkie przekwitłe kwiatostany. Czekam na drugą porcje ale czy będzie. Ogólnie róża choruje, powinnam użyć oprysku tylko, że w ogrodzie mam zbyt dużo owadów. Mnóstwo motyli przesiaduje na jeżówkach, przczół i innej maści cudaków
Ela u mnie komarów sporo Wieczorem jedzą bezczelnie człowieka, nie boją się niczego. W weekend zebrałam cztery worki ziela. Worek skoszonej trawy, dwa worki po przecince róż i worek pozostałej chwaściny. Pewnie zebrał by się kolejny ale czekam na deszcz. Susza potworna się zrobiła.
My też trochę podładowaliśmy akumulatory.