Dziękuję Aniu za odwiedziny i za tak piękną fotorelacje. To było bardzo spontaniczne spotkanie ale jakże owocne. Zawsze powtarzam, że co dwie głowy to nie jedna. Miałam pomysł na nową rabatę a tu nowe światło i cenne wskazówki. Dziękuję Aniu. Mężowie też szybko znależli wspólny temat.
Ja się zastanawiam czy to jest rzeczywiście mój ogród. Chwaściorów w trawniku nie widać i na rabatach jakby się pochowały. Jestem pod wrażeniem Twoich zdolności fotograficznych. Właściwie to nie poznaję własnego ogrodu Mocno ściskam Was kochani i mam nadzieję, że kiedyś nadjedziemy z rewizytą.
Mirella Twoja smagliczka w poprzednim ogrodzie była piękna. Pierwsze kwitnienie wypadło słabo. Sama nie wiedziałam czy ja przyciąć czy nie. W końcu zostawiłam ją w spokoju. Drugie czyli aktualne efektowniejsze jednak daleko jej z lat poprzednich.
Smagliczkę zawsze wysiewałam z gipsówką ale ostatnio gipsówka strajkuje i nie wschodzi. Odwrotnie jest z języczką ta rozsiewa się. Mam znowu tyle maleństw. Ślimaki strasznie ją uwielbiają, zwłaszcza te golasy. Największa najbardziej pocięta. Nie upilnowałam.
Spotkanie wyszło bardzo spontaniczne i takie są najlepsze. Ania z mężem połączyła wyjazd biznesowy z krótkim wypoczynkiem i bardzo się cieszę bo przy tej okazji na drodze stanął jej zamek krzyżacki i mój ogród W dodatku moi dziadkowie pochodzili z tamtych stron i do tej pory bardzo duża część rodziny mieszka w pobliżu Chełma. Byłam bardzo wzruszona i cieszę się z tej wizyty.
Anuś, to były bardzo miłe chwile spędzone razem z wami.
Nas coraz nosiło do ogrodu i roślin wiadomo.
Ja żadnych chwościków nigdzie nie widziałam. Masz perfekcyjny ogród
Ja też myślę nad przerobieniem 2 miejsc. I jeszcze nie wiem do końca jak to zrobić.
Też jakaś głowa by mi się przydała.
A wiesz,ze my inaczej na swoje ogrody patrzymy.A inni inaczej.
Dziękujemy i my jeszcze ściskamy.
A drzwi dla was zawsze są otwarte.
A wiesz,że u mnie dzisiaj pół dnia pochmurno i padało.
Chyba z Żuław go przywiozłam.Bo u mnie takiego ponurego dnia dawno nie było.