Ooo Małgosiu prawie robi dużą różnicę
Ale dziękuję bardzo, że podoba Ci się to co już jest na rabatach ... za trawniczek dziękuję choć coś ostatnio kapryśny się zrobił a krwawniki mi się podobają jak nie wiem co ... zresztą to w sumie u Ciebie się nimi zainspirowałam ... zobaczymy czy będzie im u mnie dobrze?
Witaj, Reniu, cieszę się że poznałam kolejną osobę z grupy łódzkiej. Krwawniki i mnie zauroczyły, kwitły mi w ubiegłym roku bardzo ładnie, a potem zachciało mi się rozmnażania i... zmarnowałam. Ale nie odpuszczam, kupiłam znów następnego. Ten zapaszek w samochodzie...Zaznaczam wątek do poczytania. Pozdrawiam
te moje żółte krwawniki ładnie sterczą, mają sztywne łodyżki i długo są ładne, ale niestety różowe (kupowałam korzonki w torebce) pokładają się co mnie denerwuje, bo zamiast zdobić, leżą
Witaj
Coś kojarzę, że jak kupowałam krwawniki to mówiłaś właśnie o tym, że po dzieleniu Twoje nie dały rady ... Ja swoich jeszcze nie posadziłam, jedynie czerwone są już na rabacie i nawet wysypałam korę ... ale deszcz nie pozwolił mi skończyć ... mam nadzieję, że jutro posadzę w końcu terrakottę ... dobrałam do nich jeszcze takie czerwono-żółte krwawniki oraz żółte i pomarańczowo-malinowe jeżówki ... zobaczymy czy mi zagra
A krwawnika kupiłaś też w Pęchcinie?
A jeśli chodzi o zapach krwawnika to umówmy się ... do przyjemnych nie należy