Impregnacja chyba musi być robiona jak te wykwity zejdą samoistnie

KTOŚ mądry to w każdym ogrodzie się pojawia

olciamanolcia napisał(a)

Z tą impregnacją to tez ostrożnie - robią się plamy a u mnie dodatkowo zacieki bo KTOŚ Mądry wpadł na pomysł pozbycia się wykwitów wapiennych i spieprzył całą donice na początku raziło po oczkach ale teraz nie zwracam uwagi

A masz jakiś dobry środek na te wykwity,bo mam na tarasie i nie mogę patrzeć ?

Wiolka5_7 napisał(a)

A masz jakiś dobry środek na te wykwity,bo mam na tarasie i nie mogę patrzeć ?

Wstawiam u siebie. I wstawiam efekty uboczne tegoż środka. Nie żeby środek był zły ale dla NIEKTÓRYCH im więcej znaczy lepiej stąd te zacieki

Rojodziejowa napisał(a)

Impregnacja chyba musi być robiona jak te wykwity zejdą samoistnie

Własnie! Brukarze nam mówili -nic nie robić wszystko zejdzie samoistnie, przyjdzie deszcz zmyje ale deszczu nie było przez tydzień i trza było chemii nalać co nie???

Johanka77 napisał(a)

KTOŚ mądry to w każdym ogrodzie się pojawia

No raczej Bo co to za ogród bez Szkodnika

Hehe, no to chyba dłużej te wykwity schodzą Tutaj trzeba sporo cierpliwości z rok conajmniej

Chwilę mnie nie było a tu taka dyskusja .... Co do impregnacji to mój mąż jest jej przeciwnikiem bo podobno czy kamień czy beton później się rozwarstwia. A wykwitów też się obawiam choć mam nadzieję że na płytach chodnikowych ich nie będzie. A co do mojego muru to cos muszę z nim zrobić. Gdyby był monolityczny betonowy taki jak u Asi Rojodziejowej to nic bym z nim nie robiła ale u mnie jest zrobiony z bloczków...niestety.



Mąż musi go zaszpachlować i pewnie pomalować na biało lub szaro z nawiązaniem do elewacji

Może puszczę na niego winobluszcz trojklapowy ale tylko na fragment...Na razie dumam nad nim ale też działam.....

Bylo



W trakcie




Jest

To jeszcze nie koniec. Dojdzie żwirek i rabaty po bokach