hmm, dziwne, Dziewczyny że są aż takie rozbieżności między kwitnieniem! U mnie niektóre krokusy już leżą na płask - przekwitły... to te pierwsze, które kwitły jak wróciliśmy, 2 tygodnie temu. Liczę że u Was będzie wiosna szast-prast, szybciuteńko już teraz
Skosiłam hortki

Szpaler limkowy wzdłuż płotu. Tym sposobem jeszcze tylko róże zostały do obcięcia, plus kilka hortek wzdłuż drugiej granicy działki - nie dotarłam tam. Paluchy mnie bolą od sekatora

Zapełniłam trzecią skrzynię pod warzywa za płotem - musiałam wykopać kilka kęp chwastów, wygrabić, ustawić skrzynię, napełnić ją warstwą obornika, potem kompostem na na koniec 3 wiadrami ziemi zebranej z różanych kopczyków. Nanosiłam się dzisiaj

W tej skrzynce 3 rządki groszku 6cio tygodniowego + 1 rządek sałaty dębolistnej. To ostatnia skrzynka którą nakryłam pleksą - mam tylko 3 pokrywy. Pozostałe skrzynki napełniać będę wolniej, w kwietniu następne siewy - buraczki, marchew (tu muszę pamiętać by nie dawać obornika na spód!). I końcem kwietnia fasolki w odmianach.
Wywiozłam też kopiastą taczkę ścinek z lawendy - w końcu krokusy widać

jutro zrobię fotkę. I kopiastą kolejną taczkę gałązek z hortek. I jeszcze jedną taczkę resztek bylinowo-trawiastych z rabaty przed domem. Został mi najtrudniejszy kawałek - obsadzony różami, pod nimi kocimiętka też się prosi o ścięcie. Ale nie mam już siły, plus brak kurtki którą mogłabym przeznaczyć na pocięcie przez róże

Polar tylko taki mam = musi być ciut cieplej. Chociaż dzisiaj kilkakrotnie w samym polarku zostawałam, bo w słonku było za ciepło w krótkiej puchówce.
miłego!