Karola, za pamięci wkleje ci info z tej szkolki trawkowej ze Rzgowa

"Minimalna ilość to 1 "tacka" z odmiany, a więc w przypadku multipalet to 84 szt., w przypadku doniczek p7 - 28 szt., p9 - 18 szt., c2 - 10 szt. z odmiany."

10 szt z odmiany to nie tak złe, pewnie sie kiedyś jakoś umowimy w temacie

A poza tym cały czas myśle o was i bardzo bardzo współczuje
Z doświadczenia wiem ze żadne gadanie nie pomaga i tylko czas leczy rany

dzięki za info. Dzisiaj chociaż nie ryczę.. no, prawie
pozdrawiam!!

popcorn napisał(a)

yhhh nie umiem.. na razie widzę robale zdecydowanie chcę żeby mnie spalono po śmierci

ja też, juz dawno wyraziłam sowje życzenie całej rodzinie.

Karolciu-wiem że kotka już śpi a ty kochana otrzyj łzy i szykuj serce dla kolejego zwierzaczka: całuję

Gosiu, dzięki.
Generalnie to mam wyrzuty sumienia, bo... jest mi lżej. Wyspałam się. Nie muszę pilnować podawania leków co 8h. Nie wstaję w nocy żeby zobaczyć co z nią... tylko złapałam się na tym że wyglądam z pokoju w stronę jej legowiska czy śpi czy coś robi... parę razy szłam ją pogłaskać smutno mi
Młoda już ok, nie wspomina nawet
Dzisiaj się poryczałam odkurzając drapak muszę wynieść te wszystkie graty gdzieś...

Dzisiaj zimnica straszna. Przewiało mnie na dziesiątą stronę, bo mi się w roboczej kurtce suwak popsuł mus przeznaczyć na ten cel jakąś inną Podlałam tylko borówki i doniczkowo, poustawiałam je trochę porządniej, odmianami. I tyle, nie mam czasu na więcej. Ogarnęłam trochę dom, ugotowałam kapuśniak. Idę się pakować - jakieś lepsze ciuchy mus wyjąć... butów nie mam.. znaczy standard

Polecam - kupiłam sobie piwonie, w woreczki są 3 ładne sadzonki korzeniowe - a cena dobra
http://www.cebulki-kwiatowe.pl/advanced_search_result.php?keywords=piwonia&x=0&y=0&categories_id=

kupiłam sobie primaverę i pink hawaian (przy okazji zakupu czosnków krzysztofa, bo wcześniejsze z B mi "wyszły"

u nas tez straszna zimnica, brrr, ale juz emus szykuje ogien w kominku

Życie toczy się dalej.....
Trzymaj sie mocno, buziaki dla ciebie i Gabi

Trzymaj się Karolka!

Karolina a dokad wyjezdzasz?

Karolcia, przykro z powodu Kici ja straciłam w tamtym roku w listopadzie mojego Kiciusia, wyłam jak nienormalna.... ale przygarnęliśmy młodego kotka i po prostu nie miałam przy nim czasu się umartwiać,taki absorbujący urwis, wszędzie go pełno do dziś

trzymaj się, udanego wypoczynku...

PS.super zapłocie

Gosia, Madzen, Kasia, Krysiu, Edyto, dziękuję!
Wyjeżdżamy tu:
http://www.palacsulislaw.pl/