popcorn napisał(a)

Kasia nie przesychały Ci siewki w tych torfowych doniczkach? u mnie trzeba było codziennie podlewać, chwila nieuwagi i trup.. już nie będę ich używać.

no ja podlewalam czesto

ale teraz czesc posieje w torfowych krazkach, zobaczymy co z tego wyjdzie

Tak, w końcówce lutego i w pierwszy weekend marca mieliśmy imprezy narciarskie, więc wiosna to raczej nigdy nie była przynajmniej w górach.

Ja zużyję tę ziemię do wysiewu, tylko 20 litrów, a potem się będę zastanawiać. Ale doniczki plastikowe, denerwowały mnie te torfowe.. trochę werbenowych sadzonek przez nie zmarnowałam...

A właśnie
A kiedy werbena ?

myślę że też powoli się za ią wezmę; skombinuję skrzyneczki jakieś i wio. Tragicznie długo u mnie kiełkuje... albo wcale.

Kasya- twój wózek do siewów mnei rozwalił!! szkoda że nie mam skąd wziąc takiego wózka!

malkul napisał(a)

Kasya- twój wózek do siewów mnei rozwalił!! szkoda że nie mam skąd wziąc takiego wózka!

Ikea

ja mam w calym domu tylko 3 parapety na narmalnej wysokosci a w salonie ani jednego

udało mi sie ten wózek zobaczyć ....szokujące jak dla mnie

ale jakby tak trzeba było robić sadzonki pomidorów selerów porów i innych takich które kupuje to wózki może i powinno się mieć dwa

Lecę zobaczyć wózek Kaśki. Macham Karola!

Odebrałam wczoraj ranniki i ciężko myślę co z nimi teraz? Gdyby była odwilż to bym je wsadziła na dworze.
Przed sadzeniem należy namoczyć, nie zrobię tego bo zamarzną i je rozsadzi. W temperaturze powyżej 10 stopni przekwitają.

Posadzę w domu? hm? jak myślicie co zrobić?
Powinno się sadzić jesienią do gruntu... 20ty stycznia to nie jesień.. a nie chciałabym ich stracić, tanie nie były...


Milego dnia!