Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Bałaganu ogrodowego Karoliny ciąg dalszy czyli o moim gumowym ogródku:)

Bałaganu ogrodowego Karoliny ciąg dalszy czyli o moim gumowym ogródku:)

popcorn 13:48, 19 sty 2016


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
jankosia napisał(a)

Ja u ciebie nie nadążam. Jak ty nadążasz? Ledwo wróciła a tu już za pomidory, tu myśli o porach, a w międzyczasie jeszcze papryki i aha, imprezę młodej trzeba wyprawić... Weź no sprzedaj mi trochę tej energii co? Przydałoby mi się, bo taki leń mnie dopadł



Ja też nie nadążam, i o to chodzi jak nadążam znaczy nic się nie dzieje i momentalnie doła łapię musi się dziać

Zarezerwowałam właśnie ostatni nocleg tuż przed powrotem ze Sri Lanki. Dogrywam jeszcze taksówkę na lotnisko hehe znacyz załatwiona, ale na pytanie o cenę +/- chociaż babka milczy jak zaklęta wiem ile "powinna" kosztować, więc chyba się boi

Szkoda że biletów na pociąg Tangalle-Negombo w necie kupić nie można, bo bym miała całośc ogarniętą na maxa

Na razie wcale nie chce mi się jechać - to straszne! Mam nadzieję że za miesiąc mi się zachce, trochę wymarznę tu i tam hehe
____________________
Mój nowy ogródek
popcorn 13:50, 19 sty 2016


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
hehe
nieźle z tymi karczochami.
To ja je posadzę i będę mówić że jakby co to oset ozdobny.
Serio POSADZIŁAŚ u siebie oset ozdobny?? no wymiękam

w 2013 to ja nie wiedziałam co to jest karczoch
____________________
Mój nowy ogródek
jankosia 13:55, 19 sty 2016


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
A co w tym dziwnego? Zobaczyłam na rynku ładne, stalowe liście. Pani mówi że to nowość: Oset ozdobny, ale ona nie wie jak kwitnie bo ma pierwszy rok. No to wzięłam na próbę, a co! Wiesz że ja lubię dziko wyglądające kwiaty Jak się pokazały pierwsze kule to myślę" ale czad! Ale ogromne". I potem już poszło. A że kiedyś małżonek zaczął mi marudzić żeby może w warzywniku karczocha posadzić bo on lubi to zaczęłam googlać. Karola, to był szok No ale mówię dobra, nieźle u nas rośnie to część posadzę w warzywniku. I jak ręką odjął- dobra passa się skończyła
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
popcorn 13:59, 19 sty 2016


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171

no tak, ale jakoś "oset" na mnie działa odstraszająco
____________________
Mój nowy ogródek
jankosia 14:00, 19 sty 2016


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Najgorsze są te mszyce. Pierwsze pojawiają się właśnie na nim, na spodniej części liści. Trudno je tam zmyć a że ja w warzywniku niczym nie pryskam to przy tych mszycach to ja walka z wiatrakami. Co zmyję to pojawiają się nowe- wyjątkowo uparte. Aha, i w zeszłym roku próbowałam gnojówki a wczesniej wyciągu z wrotycza- guzik dał. Stosowałam się do zaleceń znalezionych tu na forum, ale nie działało nic a nic- nie polecam
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
popcorn 14:06, 19 sty 2016


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
uu, kicha. No zobaczymy. Na mszyce na różach też niewiele pomaga, niestety.. i ze 2x w sezonie pryskam mospilanem (chyba to na to). Ale w warzywniku wolałabym tego nie używać..

Bób atakuje mszyca, ale tylko na najmłodszych przyrostach które i tak ścinam po zawiązaniu strąków...
____________________
Mój nowy ogródek
jankosia 14:38, 19 sty 2016


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
No kicha, ale jak człowiek się naogląda tych gigant karczochów w angielskich ogrodach to ciężko odpuścić Zresztą, nie tylko w angielskich, zobacz jakie karczochy ma Kasia Bellingham Może u niej poczytaj co nie co
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
popcorn 14:41, 19 sty 2016


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Jasne, zajrzę, wieczorkiem. Bo tam to można przepaść na wieki
dzięki

damy radę, może wszystkiego mszyca nie zje, mam pomysł gdzie je upchnąć - wzdłuż podjazdu na patelni po pracy je posieję - nie za wcześnie? czekać do lutego?
____________________
Mój nowy ogródek
malkul 14:44, 19 sty 2016


Dołączył: 07 wrz 2011
Posty: 21702
Kasya napisał(a)
a stipa ?

mam takie skopiwane notatki ale nei pamiętam do kogo:

Stipe wysiałem dokładnie 17 lutego do większych wielodoniczek, sztuk 6 w podstawce.
Nasiona rozsypałem po powierzchni ziemi i lekko palcem 'wgniotłem' w podłoże.
Wzeszłą po niespełna dwóch tygodniach. Podlewałem raczej oszczędnie, a stała cały czas na parapecie południowego okna.

30 marca pikowałem do mniejszych wielodoniczek, po dwie sztuki do jednej doniczki oraz do doniczek p9 po kilkanaście sztuk. Pikowałem jak stipa miała już kilka źdźbeł
Ze względu na wąski parapet zamiast podkładek owinąłem doniczki folią aluminiową, wyglądało średnio, ale sprawdziło się idealnie, tym bardziej w pociętych na mniejsze części paletkach. Przy pikowaniu bardzo przydatna była wykałaczka

Na początku maja wyniosłem do ogrodu, ale chowałem przed ewentualnymi przymrozkami.
Do gruntu posadziłem dopiero na samym końcu maja, ale spokojnie mogłem wsadzić po zimnej Zośce. Mimo to późne wsadzenie wystarczyło, aby w drugiej połowie lipca pojawiły się pierwsze zielone kłosy.
.
____________________
Gosia - Ogród tworzę nowoczesny***Wizytówka - Ogród nowoczesny kokoszki
jankosia 14:45, 19 sty 2016


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
To od Lukiego- poznaję
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies