Oj Karola czyli to już już? Tylko ty tego wątku nie zamykaj przypadkiem dopóki nowego nie otworzysz Może ty dogadaj się z Plantpolem że im te ronda pomożesz obsadzać? A w sumie to nie korci cię żeby skoro i tak zmiana w życiu to żeby już tak w jakieś lepsze miejsce do życia wyemigrować? Jesteś super babka, zaradna, samodzielna, kontaktowa, córcia też z tobą kawał świata zwiedziła... Nie korci cię na większy skok? Nie mówię żeby Azja od razu, ale chociaż jakaś Hiszpania czy Portugalia żebyśmy mogły na ten zlot do Ciebie jechać z połową forum Dobra, zagalopowałam się. A kiedy przeprowadzkę planujesz?

jankosia napisał(a)

Oj Karola czyli to już już? Tylko ty tego wątku nie zamykaj przypadkiem dopóki nowego nie otworzysz Może ty dogadaj się z Plantpolem że im te ronda pomożesz obsadzać? A w sumie to nie korci cię żeby skoro i tak zmiana w życiu to żeby już tak w jakieś lepsze miejsce do życia wyemigrować? Jesteś super babka, zaradna, samodzielna, kontaktowa, córcia też z tobą kawał świata zwiedziła... Nie korci cię na większy skok? Nie mówię żeby Azja od razu, ale chociaż jakaś Hiszpania czy Portugalia żebyśmy mogły na ten zlot do Ciebie jechać z połową forum Dobra, zagalopowałam się. A kiedy przeprowadzkę planujesz?

No Monika...Ty dziś dajesz czadu
Zlot w Europie...

Magda70 napisał(a)

No Monika...Ty dziś dajesz czadu
Zlot w Europie...

Bo to tak się reaguje po kilku dniach leżenia plackiem z gorączką wiesz Mogę już gapić się normalnie w ekran to łażę po sieci i o, podpuszczam

jankosia napisał(a)

Bo to tak się reaguje po kilku dniach leżenia plackiem z gorączką wiesz Mogę już gapić się normalnie w ekran to łażę po sieci i o, podpuszczam

gorączka...i wszystko jasne

Magda70 napisał(a)

gorączka...i wszystko jasne

Wysoka temperatura pozwala spojrzeć na świat z nieznanej do tej pory perspektywy Już indiańscy szamani o tym wiedzieli

Madzia, czwartkowe bazarki omijam szerokim łukiem już prawie rok, bo jakbym tam kupowała to chyba tira na wyprowadzkę zamiast busa

Monia, póki co mam niezłą prace, więc zostaję w Polandii korciło mnie jakieś miasto typu Wrocław, Poznań czy Wawa, ale z drugiej strony ja chcę mieć ten ogródek który tam jest w strefie marzeń. Plus nie chcę Młodej fundować wyścigu szczurów w podstawówce i miliona zajęć dodatkowych do późna. Jeszcze się naściga.
Zagranica też mnie korciła, ale znowu Młoda, bariera językowa. Gdybym jej nie miała już bym siedziała w Tajlandii lub Wietnamie, od dawna, z pracą załatwioną jeszcze tu. Myślę że byłoby to mocno do zrobienia. No ale póki Młoda nie podrośnie, nie ruszam się z kraju.

Haha uśmiałam się z gorączki a gdyby tak wyemigrować do Anglii, i założyć angielski ogródek choćby na spłachetku obok jakiejś szeregówki? Nie przyleciałybyście? Z tanimi biletami po 88 zł od wizzair? Myślę że też mocno do zrobienia ale chyba nie w ciągu najbliższych 8 lat kiedy Młode pójdzie na studia i matka się uwolni

Na razie zbieram się powoli, jak Młodą odwiozę i przywiozę z koni wyruszamy na podbój południa Póki co na kawkę zapraszam

W Anglii mogłabyś róże angielskie mieći trawę pampasową nawet

jankosia napisał(a)

Wysoka temperatura pozwala spojrzeć na świat z nieznanej do tej pory perspektywy Już indiańscy szamani o tym wiedzieli

Zioła potrzebne wtedy można być prawdziwym szamanem
zdrowia życzę

Yolka, na razie się nie wybieram. Ale nigdy nie mów nigdy w sumie dziwne byłoby przystosowanie się do innych warunków klimatycznych w ogrodzie

haha. Szamanem!

miłego dnia!!!

Karola pamiętaj, ze kawałek ogródka ciemieniowego mas ze mnie !
Trzymam kciuki za szybki kawałek nowego ogródka na Śląskiej ziemi!