Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Bałaganu ogrodowego Karoliny ciąg dalszy czyli o moim gumowym ogródku:)

Bałaganu ogrodowego Karoliny ciąg dalszy czyli o moim gumowym ogródku:)

kami 09:52, 17 paź 2017

Dołączył: 22 maj 2015
Posty: 602
He he z tym ,, mało sąsiadów dookoła,, mnie rozbroiłaś.
Takie cuda to nie na 12arach. Coś tam teraz weszło czy na wejść, że jak nie na się sąsiada to się nie wybuduje człowiek ale szczegółów nie znam.
Nie mieć sąsiada to chyba marzenie większości, w tym moje
Choć nawet sąsiedzi zza płotu mi nie przeszkadzają tak jak obcy sąsiedzi, którzy jak bezpańskie psy weszli by na każdy kawałek nieogrodzonej działki czy prywatnej drogi.
No ja chodzenia po czyiś polach/dojazdach nigdy nie zrozumiem i taki ktoś to dla mnie intruz.
margaretka3 11:36, 17 paź 2017


Dołączył: 26 lut 2014
Posty: 5348
Karola, jak nie chcesz mieć sąsiada, to jednak musisz się spieszyć z tą budową. Czytałam, że mają wprowadzić przepisy, że jeśli na sąsiedniej działce nikt nie mieszka i nie ma budynków, to nie będzie się można wybudować.
Tak że w szczerym polu nie zamieszkasz.
____________________
Gosia - Ogród od nasionka z widokiem na Lanckoronę
Pszczelarnia 12:06, 17 paź 2017


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
margaretka3 napisał(a)
Karola, jak nie chcesz mieć sąsiada, to jednak musisz się spieszyć z tą budową. Czytałam, że mają wprowadzić przepisy, że jeśli na sąsiedniej działce nikt nie mieszka i nie ma budynków, to nie będzie się można wybudować.
Tak że w szczerym polu nie zamieszkasz.


Gosiu, może to i lepiej. Bo mogłaby zostać bez prądu. Bo plany gminne sobie a inwestycje energetyki sobie - to duży problem u nas w górach. Nie jestem więc zwolenniczką budowania gdziekolwiek. Ktoś sobie wymyśla mieszkanie na szczycie góry (łąki), w polu z widokiem - potem oczekuje odśnieżania i pociągnięcia pełnej infrastruktury i to jest problem kosztów społecznych. O tym się nie mówi.
Wolałabym, aby w myśl ładu przestrzennego, zwłaszcza "na wsi", gdzie wydaje się, że wszystko wolno, budowano w jakiejś tkance społecznej (polecam troszkę anachroniczną pracę Howarda "Miasta - ogrody jutra"). Niestety, żeby mieć przestrzeń i sąsiadów niezaglądających do talerza, to trzeba sobie kupić większą działkę.



____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
12:17, 17 paź 2017
Pszczelarnia napisał(a)


Gosiu, może to i lepiej. Bo mogłaby zostać bez prądu. Bo plany gminne sobie a inwestycje energetyki sobie - to duży problem u nas w górach. Nie jestem więc zwolenniczką budowania gdziekolwiek. Ktoś sobie wymyśla mieszkanie na szczycie góry (łąki), w polu z widokiem - potem oczekuje odśnieżania i pociągnięcia pełnej infrastruktury i to jest problem kosztów społecznych. O tym się nie mówi.
Wolałabym, aby w myśl ładu przestrzennego, zwłaszcza "na wsi", gdzie wydaje się, że wszystko wolno, budowano w jakiejś tkance społecznej (polecam troszkę anachroniczną pracę Howarda "Miasta - ogrody jutra"). Niestety, żeby mieć przestrzeń i sąsiadów niezaglądających do talerza, to trzeba sobie kupić większą działkę.





trudno sie nie zgodzić ...gminy nie robią całościowego planu zagospodarowania przestrzennego ...i jest bajzel

kiedys takie projekty robiono ....np stara Nowa Huta ...zaprojektowana kompleksowo ...do dzis nie ma tam korków jest duzo zieleni ....no nic sie nie poradzi że kiedys zasiedlili to miejsce tania siła roboczą ....więc sławę ma złą ...ale urbanistycznie ...to jeden z lepszych projektów
12:19, 17 paź 2017
kami napisał(a)

To nie dramat tylko częściowa praktyka. Mam rolety wiec sama szyba, myje co 2-3 tygodnie okna jakbym miała skakać po drabinie wyrzekłabym się widoków ale Karola też nie chce wysokich szyb.
Pod sufitem w okresie grzewczym też gorąco, no chyba, że w domu 17st.C.
Okna dachowe też dają popalić, szybko brudne, ciemno gdy zasypie śnieg, może być gorąco, tłucze jak deszcz pada, jak grad padał to przesunęłam łózko na wszelki wypadek materac więcej wody by przyjął
Na wszystko jest pewnie rozwiązanie od pani sprzątającej po cuda techniki


co do okien dachowych to akurat masz całkowita racje ...mam kilka u siebie ....ale nie przeklinam tego rozwiązania ...choc zapewne w nowej stodole takowych bym nie robiła )
popcorn 13:05, 17 paź 2017


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Nie jestem jakimś pustelnikiem, chodzi mi o to że sąsiadów z jednej strony wręcz pożądam, ale nie z 3 czy 4

Wiem, słyszałam o tych zapędach. Martwi mnie to o tyle że działki które mam (niestety 350 km stąd!!!) trudniej będzie sprzedać, póki obok się nikt nie wybuduje... ech masakra z tą władzą. Wszystko blokują już tej największej działki nie daliśmy rady podzielić na małe działki budowlane, bo planów zagospodarowania brak i wydanie warunków zależy od widzimisię gminy... uch porażka.

Budowanie na szczycie góry w zupełnej głuszy - nie mam takich zapędów, ale inwestorzy powinni sobie zdawać sprawę z tego że ciągnięcie tych mediów powinno ich także uderzyć po kieszeni. Pewnie że byłoby rewelacyjnie, ale... nie te progi

dziś znów piękna pogoda, po pracy odchwaszczam rabatę z hostami, Młodą na francuski wiezie koleżanka ze swoją córką - teraz nie moja kolej

____________________
Mój nowy ogródek
Pszczelarnia 13:40, 17 paź 2017


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
popcorn napisał(a)

(...)
ale inwestorzy powinni sobie zdawać sprawę z tego że ciągnięcie tych mediów powinno ich także uderzyć po kieszeni.

(...)


Sądzę, że nie "także" uderzyć po kieszeni, tylko "wyłącznie ich". Nie widzę potrzeby stosowania tutaj zasad solidarności społecznej.

____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
AgataP 13:59, 17 paź 2017


Dołączył: 20 cze 2014
Posty: 7774
kami napisał(a)
He he z tym ,, mało sąsiadów dookoła,, mnie rozbroiłaś.
Takie cuda to nie na 12arach. Coś tam teraz weszło czy na wejść, że jak nie na się sąsiada to się nie wybuduje człowiek ale szczegółów nie znam.
Nie mieć sąsiada to chyba marzenie większości, w tym moje
Choć nawet sąsiedzi zza płotu mi nie przeszkadzają tak jak obcy sąsiedzi, którzy jak bezpańskie psy weszli by na każdy kawałek nieogrodzonej działki czy prywatnej drogi.
No ja chodzenia po czyiś polach/dojazdach nigdy nie zrozumiem i taki ktoś to dla mnie intruz.



Nie przesadzajmy, ja nie mam sąsiadów z 3 stron czyli dookoła domu. Jest tylko po drugiej stronie ulicy i pareset metrów dalej. I nie mam hektarów tylko 21 arów ogrodu. Więc to nie aż taki cud, że nie można tego mieć.
Kupiłam po prostu stare obejście gdzie wstępna infrastruktura już była.
A to że sąsiedzi z dalszych posesji chodzą sobie miedzą na polach z psami wcale mi nie przeszkadza.
Bardziej przeszkadzają mi kierowcy z miasta, którzy wywalają przez okna wszystko co popadnie - od butelek, po niedopałki i inne opakowania na pampersach skończywszy.
____________________
Z Pszenicznej...
popcorn 14:13, 17 paź 2017


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Ewo, pewnie masz rację! To olbrzymie czasem koszty. A w ogóle to jest możliwe? Bo że taki inwestor oczekuje, to nie znaczy że gmina w ogóle tam ma obowiązek ciągnąć media i utwardzoną drogę? Chyba nie?

Agatko, 21 arów to już kawał działki

Wniosek taki że wszędzie może być dobrze. I wszędzie może być źle. Dużo zależy od naszego własnego nastawienia. I od sąsiadów, niestety. Ale wydaje mi się że trzeba mieć raczej pecha żeby trafić na "złych" sąsiadów. Ja miałam wspaniałych.
____________________
Mój nowy ogródek
Pszczelarnia 14:34, 17 paź 2017


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
popcorn napisał(a)
Ewo, pewnie masz rację! To olbrzymie czasem koszty. A w ogóle to jest możliwe? Bo że taki inwestor oczekuje, to nie znaczy że gmina w ogóle tam ma obowiązek ciągnąć media i utwardzoną drogę? Chyba nie?

(...)


Prąd ciągnie energetyka, gmina sprzedaję działki gołe bez infrastruktury. Potem je odralnia a potem .....
I taki inwestor (jednostka) wygrywa długie i mozolne procesy o prąd - bo prąd musi być i to jest zadanie energetyki.



____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies