Fajnie byłoby tak mieszkać, pośrodku niczego, ale po pierwsze bym się bała, po drugie i najważniejsze i tak mnie nie stać, po trzecie wygodniej przy asfalcie wśród ludzi bo komunikacja miejska i Młoda sobie gdzieś sama dojedzie.
i tu jest pies pogrzebany
spójrzmy na taką Hiszpanię (akurat wiem jak tam to działa od znajomych Hiszpanów)
Zgodnie z prawem ichnia "gmina" nie sprzeda działki jesli nie jest zapewniony dojazd i media. Zatem "gmina" - z podatków - jesli chce miec nowych mieszkańców i ściagac z nich podatki musi podzielic działki, zapewnic piekny asfalt i chodniki, oświetlenie, media i wtedy wystawia działki na sprzedaż. Cena wysoka, ale cóż - Hsizpanie tak jak my biora kredyt i oddają pokornie bankowi do emerytury. No chyba że wczesniej sie dorobili stosownej kwoty ale nie miejmy złudzeń - u nich jest równie trudno jak u nas. Efekt - ład i porządek przestrzenny, nie trzeba toczyc bojów o media, bo są, nie trzeba załamywac rąk gdy przyjda ulewy itd. Niestety, cos za cos - ceny nieruchomosci niskie nie sa (w relacji do ich zarobków, nie naszych), podatki tez.
Innymi słowy fundamentalna róznica w konstrukcji prawa budowlanego i administracyjnego w tym zakresie.
Na odludziu tez mozna pobudowac - ale kasy trzeba miec jak lodu....
Handel prywatny działkami budowlanymi ponoć jest utrudniony.
chyba nie do końca tak różowo
kryzys ściął ceny (bo przeciez w Hiszpanii nei da sie stracic na nieruvchomosciachm, to brali kredyty na 2 nieruchomsoci chociaz potrzebwoali jednej), ale nadal w relacji zarobki-ceny nie jest rózowo
Znam sytuację w Andaluzji i w Murcji. Odległości rzędu 40km od wiekszych miast. Tanio nie jest.
To wyedytuje
Portugalia, pipidówa (ale z uniwersytetem) patrząc w odniesieniu do naszego kraju, na wschodzie, nie nad oceanem. Mieszkanie od dewelopera 60m2 - 350tys. Euro ofkors. Cena sprzed 3 lat, nie sądzę, by tapnęło w tym czasie. Niskie ceny nieruchomsoci na półwyspie iberyjskim to raczej ruiny. I dodam ze znam zarobki moich kolegów po fachu
Ja ,mam dom ,działkę w bocznej drodze ,która jest naszą własnością i jeszcze 3 sąsiadów ,energetyka dociągnęła prąd ,ale wodę i kanalizację musieliśmy sami , koszta podzielone na 3 ,gazu przez to już nie ciągnęliśmy ,bo to kolejne 8-9 tysi na rodzinę .
No i właśnie dlatego ta ustawa może mieć sens, dlaczego ktoś jak ma widzi mi się kupić działkę 3 km za wsią, w środku pola i tam budować dom, to cała ta wieś ma się zrzucać na jego media?
Z drugiej strony istnieją takie absurdy jak u mnie w mieście, że nam miasto sprzedało na przetargu działki budowlane, z uwaga... planem zagospodarowania na osiedle domków, ale to co kupiliśmy to był kawałek łąki podzielonej słupkami geodezyjnymi i nawet się tam za bardzo nie dało dojechać. Miasto wydawało pozwolenia na budowe domów na działkach bez wody i prądu, jednocześnie w planie zagospodarowania było zapisane, że mają być ekologiczne źródła ciepła, a o gazie nawet tu nikt nie marzył, kopią dopiero teraz i podłączają osiedle, jak już połowa ma gaz w butlach, albo inne wynalazki. Swoją droga po co komu taki plan, jak jest nie respektowany. Miały być ekologiczne źródła, a połowa ma piece na groszek. Miały być dachy dwu lub czterospadowe, a część buduje kloci i ukrywa te dachy pod ogniomurami, takie prawo, żeby tylko sobie było.
W sprawie facetów. Znasz moją opinię:
czasoumilacz - TAK
facet "gniazdujący" - NIE
i jeszcze motto życiowe gdy jesteś singlem: "Możesz wszystko. Nic nie musisz"
Nadal jestem na tak. Kocham wielkie okna i dużą przestrzeń dzienną.
Jeśli będziesz potrzebowała architekta wnętrz - służę pomocą. Usługa oczywiście gratis.
Holandia. Średnia miejscowość nad dużą rzeką z dostępem do portu jachtowego, z teatrem, z basenem, zabytkową starówką. Segment mieszkalny (rynek wtórny) 80m2 + przedogródek i niewielki ogródek za domem. Spokojna dzielnica mieszkalna, blisko do sklepów, szkół, miejsc rekreacyjnych. Cena: 130 tys euro.