Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Bałaganu ogrodowego Karoliny ciąg dalszy czyli o moim gumowym ogródku:)

Bałaganu ogrodowego Karoliny ciąg dalszy czyli o moim gumowym ogródku:)

kami 09:22, 23 paź 2017

Dołączył: 22 maj 2015
Posty: 603
Hymmmmmmmm szczęka mi opadła. Nic dodać nic ująć.
Nie boisz się sama?
abiko 10:20, 23 paź 2017


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
Ja cię.. chyba bym z Tobą na taki babski wyjazd się wybrała Mo organizacja pierwsza klasa. Serio podziwiam
____________________
Agnieszka Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem... Wizytówka
Nikita 22:38, 23 paź 2017


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
Carola, wspaniały wyjazd się szykuje.
Ale wyjazd wyjazdem...a mi z głowy nie może wyjść twoja stodoła.
Znalazłam coś takiego...małe, nowoczesne i na dodatek ładne.
http://www.projektyzwizja.pl/projekty-domow/nowoczesna-stodola
____________________
Nikita -Szmaragdowy Zakątek / Wizytówka / Wizytówka-portrety host
popcorn 09:49, 24 paź 2017


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Mniam mniam!
Madzia - to! dzięki

http://www.projektyzwizja.pl/projekty-domow/odwazny-2

tylko bez poddasza... hmmm
nadal szukam

Noclegi sobie porezerwowałam w większości, najdroższa jest Birma i na noclegach tutaj mi zależało bo mały wybór a ceny wysokie. W Wietnamie kilka razy taniej za to samo i kilkanaście razy więcej miejsc do wyboru... kocham Wietnam
Loty też już wszystkie mam, w sumie 8
Pięć krajów Masakra, straszne skakanie tym razem. Chiny, Wietnam, Laos, Tajlandia i Birma. Chyba przesadziłam

Najdroższy z hoteli - Bagan w Birmie, 2 noclegi, odrobina luksusu za 50 zł/noc
https://www.booking.com/hotel/mm/royal-bagan.pl.html



Muszę jeszcze wnioski wizowe poskładać (Birma i Wietnam - tu wielokrotnego wjazdu). Laos kupuje się na granicy, do Tajlandii nie trzeba, w Chinach tranzytowa na lotnisku

Miałam dziś być w Warszawie na koncercie Nicka Cave'a, ale sprzedałam bilety. Po drodze planowałam wizytę w sądzie w Łodzi i odebranie zdjęcia panoramicznego od stomatologa w Pabianicach (żeby tu nie płacić za świeże 100 zł), ale po to tylko nie chciało mi się jechać w sumie 700 km w jeden dzień. Ponad moje siły.

miłego dzionka!!!
____________________
Mój nowy ogródek
Pszczelarnia 14:00, 24 paź 2017


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Karolcia, podziwiam!
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
popcorn 14:30, 24 paź 2017


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Ewo, no cośty? Dlaczego?
To mój konik, to grzebanie i wybieranie, pewnie łatwiej kupić gotową wycieczkę i zdać się na czyjąś organizację, ale dla mnie to większa część zabawy
____________________
Mój nowy ogródek
14:40, 24 paź 2017
na relacje z wycieczki poczekam ...jestem w szoku ze juz jestes spakowana.

ja niby mam nawyk ze zawsze wszytko mam ogarnięte odpowiednio wcześniej (tydzień wczesniej zazwyczaj jestem na jakies wyjazdy spakowana i kartki spisane co jeszcze brakuje i takie tam ...bo nie lubie gonic potem jak glupek ...bo wtedy najłatwiej czegos zapomniec ))) ...ale ty to mnie pobiłaś na łeb na szyje ))
UlaB 15:11, 24 paź 2017

Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 2121
Karola, czy znajomi tez na Ciebie patrzyli na poczatku jak na wariata?
Dla mnie planowanie każdego wyjazdu to jest tak naprawdę największy fun. Uwielbiam grzebać w noclegach, dojazdach i planowac trasę. Chyba mam podobne upodobania
____________________
rabaty "charytatywne" w pracy
popcorn 15:54, 24 paź 2017


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Justynko,

musiałam sprawdzić ile to wazy z plecakiem, bo 7 kilo to niewiele
Kupiłam bagaż rejestrowany tylko na ostatni z lotów, 15 kg, bo rozumiem że coś kupię po drodze, jak zwykle. Jakieś ciuchy, mają cudne letnie rzeczy, buty, coś z metalu i drewna, z Kambodży sobie przywiozłam cudną szkatułkę, a to wszystko waży
oczywiście lot podstawowy z i do Warszawy też ma bagaż rejestrowany, który nadam dopiero wracając.
Zwykle nie pakuję się AŻ tak wcześnie, chyba że wiem że czegoś mi brakuje to dokupuję (teraz czekam na cienką puchówkę zwijaną do woreczka)

Ula, nadal patrzą Pewnie że to jest w tym wszystkim najfajniejsze Tu już zabawa za mną, prawie jeszcze o przemieszczaniu się pomiędzy miastami muszę poczytać. Ile bilet kosztuje już wiem. Ale z jakiego miejsca - czy z dworca czy bilety kupuje się w hostelu - tego nie wiem. Jeszcze wietnamu, Tajlandii się nie obawiam bo już byłam i tam wszystko załatwia się w "wycieczkowniach" na każdym kroku i zabierają z hotelu nie trzeba szukać dworców. Ale w Laosie i Birmie jeszcze nie wiem jak jest

Do tego jak to poczytam teraz to zapomnę do grudnia, więc jeśli coś znajdę to musze sobie pospisywać i wydrukować.

I mapy offline z maps.me pościągać w razie czego na telefon.

A na razie zachwycam się projektami szkieletówek gotowych

http://www.simplehouse.pl/
____________________
Mój nowy ogródek
UlaB 16:06, 24 paź 2017

Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 2121
Zazdroszcze Ci wyjazdu. My sobie mozemy pojezdzic w wakacje, a zimą to jak sie nam ferie zgrają W tym roku zupelnie sie nie zgrywaja. Jezdze z dziecmi i mężem, czasami znajomi się podłaczają (i tutaj wyzwaniem bywa znalezienie noclegu dla naszej bandy) wiec troche inaczej wszystko planuje. Ale gdy jade sama w delegacje i mam jakis luz to sobie nie żałuję. Potrafiłam dl przykładu spontanicznie wsiąśc w autobus w Cartagenie, wyrwać nocleg w ostatniej chwili w Granadzie, przejsc sie rano po Albaycin tylko po to, zeby zjesc obiad z widokiem na Alhambre, po czym wsiąśc w AVE i zdąrzyć na samolot powrotny do PL z Madrytu. Ostatnio (chyba po 40tce) troche mi przeszły takie pomysły, ale to zwykle kwestia impulsu i odpowiedniego towarzystwa lub częściej jego braku Koledzy z pracy zwykle nie tolerują takich wybryków

a Ty nie jestes przypadkiem wodnikiem?
____________________
rabaty "charytatywne" w pracy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies