Dzisiaj jak z piórkiem

Wstałam bladym świtem, targ, manufaktura (dorwałam 3 ostatnie ale całkiem ładne pełne ciemierniki dla Ani), potem do Renaty Rozark. Zostawiłam niedźwiedzie futro, nie wróciłam z pustymi rękoma

Posadziłam właśnie jeżynę (czarną malinę??) za płotem i pnącą hortensję

Muszę jeszcze popikować następne werbenki, teraz to zawerbenuję sobie ogródek

Nie dziękuję!!
Werbeny docelowo wzdłuż podjazdu będą rosły, tj w miejscu po niedźwiedzim futrze i ziołach
Przemiła gospodyni, śliczna córeczka, ogród z potencjałem

Nie można w mieście Łodzi rozpalić sobie ogniska za domem, buu! Oburzające
Zaraz coś hapniemy obiadowego i jedziemy do Zd. Woli, o 16tej spotykam się z Krysią Krys i jedziemy do Jankosi

Ale ogrodowiskowa sobota

hihi
miłego dnia!
wypadałoby coś pogrzebać w ogródku, ale czasu brak:/ pewnie jutro