Donoszę że w ramach jesienno- zimowego planowania zmian w ogrodzie pod wpływem rodziny zgodziłam się wreszcie na trampolinę w ogrodzie. Poza niewątpliwym negatywnym efektem wizualnym muszą być poniesione też i inne straty, tzn trzeba poświęcić kawałek rabaty a dziecko pozbywa się piaskownicy, ja natomiast zyskuje dozgonną miłość dziecięcia i dumę że potrzeby innych zwyciężyły nad moją egoistyczną potrzebą posiadania dużego pięknego ogrodu

Już teraz myślę gdzie by tu wyrwać kawałek trawnika