Dzięki Siostro za ambrowca! Pięknie się przebarwił
Zapuszczanie ogrodu może mieć też swoje plusy

W zeszłym roku posadziłam naparstnicę i od wiosny wyczekiwałam jej w miejscu posadzenia i nic. Kurczaki! Przecież naparstnica bezobsługowa, a u mnie nie wyrosła? I z jakim zdziwieniem po 6 tygodniach przerwy w ogrodniczkowaniu odkryłam kwitnącą naparstnicę! Okazuje się, że bardzo gorliwie od wiosny plewiłam ją regularnie jako chwast, bo wyrastała wszędzie, poza miejscem pierwotnego sadzenia i nie wpadłam na to, że to ona. Ot, takie tam przygody niedouczonej ogrodniczki