haha jak to miło hdy ktoś pamięta moje dekoracje. w tym roku coś z masy robiłam ale nic specjalnego. gwizadki zeszłoroczne spakowane starannie przezyły bez uszczerbku. może je uzyje i tym razem. nie robiłam nowych. czas jaknajbardziej bo one muszą dobrze wyschnąć a na to potrzeba im kilku dni
Asia, a jaki był przepis na tą masę? Przypomnisz?
Bo ja zastanawiałam się, czy nie zrobić z zimnej porcelany - taki przepis w necie znalazłam. Rok temu nie miałam czasu, a teraz kupiłam w końcu foremki gwiazdki różnej wielkości...
za zimna porcelanę biore się od dawna. nawet wczoraj o niej myślałąm... jedyne co wiem, ze nie jest taka latwa w wykonaniu a przepisów na nią masa. nie wiem też czy trwalsza jest. zasycha pewnie równie szybko. no i lukier można zjeść w razie czego. wikolu nie bardzo.
pamietam kiedy robiłam kiedyś na roczek córki podziękowanie dla gości w formie twarzy piratów bo przyjęcie była o tematyce marynistycznej (od napoi i menu po dekoracje) oj bardzo co młodzszym gościom one smakowały dobrze, że z klejem nie były
A to też uznasz za geniusz? Michał mając nieco ponad rok wybił sobie jedynkę, przez co trochę seplenił i chodził w zerówce i pierwszej klasie na logopedię. W związku z tym miał w domu ćwiczyć wymowę i trzeba go było do tego "wołami ciągnąć" Pani logopedzianka pyta go, dlaczego nie ćwiczy w domu? Misiu odpowiada, że mamy i taty ciągle nie ma w domu. To pani pyta, z kim w tym czasie przebywa? A Misiu, że z babcią. To dlaczego nie ćwiczy z babcią? Bo babcia nie umie czytać!!!!!!!
Dodam, że moja mama ma jednak wykształcenie i czyta!
A co do logopedii, opisywany wcześniej Misiu, pewnego dnia wstał rano i zaczął sam z siebie mówić poprawnie, bo stwierdził, że już mu się nie chce na logopedię chodzić! Ogarniasz?