Witam koleżankę-wrocławiankę Wszystko w swoim czasie pokażę
A na razie opowiem po kolei jak zakładaliśmy nasz ogród:
Jesienią 2013, od razu po wprowadzeniu się, ale zanim rozpadało się na dobre, zdążyliśmy położyć wokół domu kostkę brukową, by tak mocno błoto nie przyklejało się do butów . Ale nadeszła zima, ziemia pozamarzała i przesunęliśmy rozpoczęcie jakichkolwiek prac ogrodowych do czasu bliżej nieokreślonej wiosny.
Chociaż zima 2013/14 łagodna była, to wiosna natomiast raczyła nas ciągłymi deszczami. Dlatego nie mogliśmy ani fundamentu pod nasz "mur chiński" wykopać/wylać, ani samego murku wyłożyć/skończyć... Ciągnęło się to i ciągnęło:
A potem znowu się ciągnęło, bo murarz złapał gdzieś inną fuchę i pojawiał się u nas bardzo nieregularnie... W międzyczasie została zbudowana piaskownica dla Potomka:
przywieźliśmy kilka samochodów humusu, by podwyższyć teren:
i parę samochodów klińca by utwardzić placyk grillowy:
Witam, Marzenko!
Ciekawe rzeczy się dzieją, to prawda a to wszystko przez Ogrodowisko i wasze inspirujące ogrody. Siedziałabym sobie w lasku tujowo-jałowcowym z widokiem na pagórek wrzosowo-warzywny, a tu nici. Będą trawy. Będą róże. Lipy i graby już som
Jednocześnie z formowaniem terenu ruszyła budowa systemu nawadniania (głównie do trawnika, którego mamy z 400 m2). Tu widać wykopy pod rury nawadniające, a na kolejnym zdjęciu już sterczą rurki do zraszaczy:
Wyłożyliśmy placyk grilllowy płytami:
i zainwestowaliśmy w trzy drewniane skrzynie do podwyższanego warzywnika:
Na tym ostatnim zdjęciu widać moją tymczasową "oranżerię" pod tarasem - zaczęłam skupywać z okolicznych centrów ogrodniczych roślinki stały i dzielnie (mniej lub bardziej) czekały na posadzenie.
Fajnie się zaczyna. Przyznaję że ostatnio na widok skrzynek na warzywa serce mi bije szybciej- zbierałaś plony już w tamtym roku czy to dopiero przygotowania na ten sezon?