Aniu nie wiedziałam, że masz tę trawę a ja właśnie sia zastanawiam nad nią zamisat, mojego marnego milium aureum - jakiej szerokości jest jedna kępa? Muszę z niej zrobić skarpetę (a właściwie pasek ok metrowy) pod moimi grabami i zastanawiam się ile bym ich musiała mieć. I jak ona wygląda zima i po zimie?
Przy okazju zdam raport werbenowy - sadzonki od Ciebie zaczynaja pokazywac kwiaty. Sadzonki z nasion od Ciebie rosną w gruncie raczej powoli narazie (ale wiem jest im zimnno). Jedynie co mnie zastanawia to część z nich nie rośnie w górę tylko tak "rozlazła" się na boki. może to przez uszczykiwanie? mam nadzieję ze znajdzie kiedyś właściwy kierunek pozdrawiam
U mnie rósł słabo, ale jak każdy carex potrzebuje wilgoci.. a miałam go pod brzozą. I nie podlewałam.
Teraz przesadziłam.. też nie będzie szału z wilgocią.. ale pod brzozą mi się odwidział. Nie pasuje do reszty.
Zimą przysychał u mnie. Wiosna prawie wszytko wyskubałam. Miałam na niego nerwa. Ale odrasta szybko i ładnie. Dostał drugą szansę. Jak się nie poprawi to się pożegnamy.
W porównaniu do innych carexów nie rozkłada się na boki tzn nie przyrasta mocno. Evergold dostaje bardzo długich liści, a ten jest bardziej kompaktowy, przez co jest bardziej przewidywalny w rozmiarze.
Tak wyglądał gdzieś w lutym, ale zima była jaka była, a raczej nie była.
Szału nie ma. Te rude po prawej na dole to rdest Fajna brązowa poducha
Po wyskubaniu, końcem kwietnia tak wyglądał (8 post) https://www.ogrodowisko.pl/watek/5421-ogrod-malej-mi-sezon-2015?page=132#post_8
Reszcie odpowiem wieczorkiem jutro czyli dziś, ale mam trochę do skończenia pracy, a pasuje pospać trochę.
Edit.. zmierzę kępę jutro, jak zapomnę to przypomnij. Na oko 30cm. Maks 40. Jak na carexa to mało.
Mam kilka ropuch... co chwila mnie straszą.. a ślimaków mam też sporo.. a raczej miałam.. bo nakarmiłam.
Wzięłam się za pielenie na obrzeżach ogrodu, by zlikwidować siedlisko. Popołudnie i 5 ubitych worów zielska wypieliłam.. aż od szpikula do podważania zrobiłam na dłoni siniaka i odcisk. A to tylko 1/8 obrzeży za "choinkami". Pielenie w glinie to masakra
Dowód pracowitego popołudnia.. a teraz nadganiam pracę..