Kalmia...pierwsze widzę, pierwsze słyszę ) piękny krzew !
Z jodłami horror, jak zamierzas, walczyć by ochronić pozostałe skoro skuteczne środki niedostępne ?
Przykro patrzeć jak pada jedno czy dwa drzewa w ogrodzie, ale gdy pada ich kilkadziesiąt na dodatek stanowiących tło ogrodu... po prostu robi się smutno i czuje niemoc Nie dość, że wymiana to olbrzymi kłopot to jeszcze dochodzą koszty.
Pozostaje wesprzeć bo gadaniem nic się nie zrobi.
Wracając do czegoś przyjemniejszego, różanka z Bonicą i resztą jak dobrze pamiętam miała być powiększona w kształt eLki, mnie się ten pomysł strasznie podoba, ciekaw jestem czy nadal aktualny
Pomysł na eLkę z różanki aktualne...
i może bonice przesadzę na drugie ramię.
a może Comte przesadzę. i dołożę Queen of S. w szpaler
a może....
Nie mam pomysłu i nie mam czasu... jabłonki na razie świetnie sobie radzą w doniczkach
Tu nie chodzi już o koszty.... tu chodzi o to, że nie mam jak wyciepać tych drzew i nie da siew ich miejsce niczego posadzić póki korzenie nie wygniją..za lat.. 10?? 20?? 30?? Korzeń po połamanej jabłonce przez wichurę od 3 lat jak był tak jest... wiec może lat 50???
Można wyciepać korzenie sprzętem ciężkim..ale jak tam się dostać?????
Ot i dupa blada
Różanka z rana... i z 4 stron.. widać jak Comte leży
Bonice bujają do góry i zasłaniają Comte de.. Wszystkie kwiaty za Bonika. Taki układ nie może być .... i robota bez końca.
Na pozbycie się korzeni stosuje się specjalne grzyby. Nacina się pniak/korzeń, smaruje grzybem, i już nawet w ciągu paru miesięcy pniak/korzeń się rozpada, próchnieje, i łatwo go byle czym rozwalić.
I w tym jest problem... łopatą tych korzeni nie wykopie..
No to lecimy z ładnym... o jodłach nie myślę.. bo nic na to nie poradzę.
Czekam na ochłodzenie i polecę chemią.. Promanal nie wiele daje na to dziadostwo
Tak czytam o tej obiałce - to ponoć mszyca jest. Nie można sobie z nią poradzić kupując np. hurtową ilość biedronki? Może zrobiłaby porządek z mszycami?
Czy jak posadzę nowe drzewo w miejsce grzyba to........????
Obawiam się, że nowe drzewo może za tym grzybem nie przepadać A zaryzykować np startę minimum 60 większych serbów mi się nie uśmiecha. Małych nie posadzę, bo czekać znów 8 lat by urosły?? Za stara jestem na czekanie. A z tej jedynej strony muszę mieć osłonę.
Parę miesięcy to kolejny rok odsłonięta jak na patelni Wgląd w cały ogród i do okien.... pozostanie zakupić firanki
Nie myślę.... bo od razu się odechciewa wszystkiego. Aleja Konstancji straci z jednej strony zielone tło..grrr
I tu jest powód dla którego nie lubię pisać na forum o problemach na które sama nie mam pomysłu jak zaradzić.... bo często rady są tak absurdalne , że nie wiem jak odpowiedzieć by nie obrazić.
Są różne mszyce .. obiałka pędowa i korowa jest trochę inna od mszyc znanych nam z ogrodu... to są zupełnie inne mszyce..
obiałka pędowa
Dreyfusia nordmannianae, mszyca z rodz. ochojnikowate (Adelgidae). Imago pokrywa się białą watowatą wydzieliną. Larwy wysysają pędy i igły jodeł. Wysysane igły ulegają deformacji, a pędy mogą zamierać.
Mszyca dobrze znana to Aphididae – mszycowate, a obiałki to Adelgidae - ochojnikowate. Mam obiekcje czy biedronki zjadają ochojniki.
Drugi powód absurdalnego pomysłu.. (zakładamy, że ochojniki biedronki wsuwają)..to na moje jodły (licząc zwykłe uprawy, a moje jodły są wysokie i po czubek opanowane) to minimalna ilość larw kosztuje minimum 5000zł. Gwarancji nie ma, czy biedronki nie pójdą do sąsiadów w maliny.. tam przyjemniej się zjada mszyce niż na jodłach. 5 000zł to ja nie mam ... a kredytu na biedronki co to mogą pracować dla mnie jak i dla sąsiadów nie zainwestuję. Za tyle to posadzę wysokie serby, rozwalę płot i wydrę korzenie. Pięć tysięcy złotych w biedronki.... nierealne.