Dostałam kawałek trytomy innej od moich.. posadziłam i chyba zakwitnie. ale .. później od tych. Te przesadzane też dopiero się zebrały. Ma czas do jesieni...
Ania, pamiętam, że pisałaś o obcych kotach, które zrobiły sobie toaletę z Twojego ogrodu. Mam to samo, dziwnym zbiegiem okoliczności zaczęło się to, kiedy posadziłam u siebie kocimiętkę. Po prostu kocisko zrobiło sobie wc, uschła mi już malutka stipka, bo sika i rąbie na nią... Jak go mogę spłoszyć?
Dużo zależy od ziemi w której rosną. A najwięcej zależy od ZIMY. Dwie ostatnie zimy, a raczej ich brak spowodował, że róże nie przemarzły, ja ich nie przycięłam (jak zwykle nie zdążyłam) i porosły potfffory.
Róże możesz ograniczać cięciem. Jak zima ich sama nie ograniczy
Pomponella u mnie ma wysokość ok 80cm, ale na drugie kwitnienie wypuści kolejne długie pędy (nie będę przycinać ..niech rośnie). Na szerokość ma metr lub lepiej. Ale gałązki są wiotkie, pokrój taki fontannowy. Wiec chociaż pędy długie to będzie niższa. I przez to, że gałązki wiotkie może się przeplatać z innymi roślinami.
Elmshorn - to róża parkowa, pędy ma sztywne, ale jak urośnie to te pędy się przewieszają pod ciężarem kwiatów, ale są bardzo sztywne. Jak jest mało miejsca to trzeba je podpierać i to czymś solidnym. Moich nie podparłam i teraz mam problem jak to zrobić.. Można ją przycinać wiosną i będzie bardziej kompaktowa. Moja najstarsza i nieprzesadzana róża po kilku łagodnych zimach, nawet z przewieszającymi się pędami ma co najmniej 2,5m, a szerokość 4 metry. Ale to kuriozum.. dałam jej robić co chce Normalnie licz, że ma wysokość 1,5m i taką szerokość. Jedne rosną w szpalerze sadzonym co metr. Dwie mam pomieszane z innymi roślinami , a za szklarnią dałam jej wolność I korzysta z wolności..
Tak wygląda normalny krzew Elmshorn. Ten rośnie w fatalnej ziemi, a raczej w gruzie .. Wysokość 1,2m
U mnie koty przychodzą na ptaki, a nie do kocimiętki. Kiedyś miałam kocimiętkę (jakaś odmiana) to w niej się tarzały i wylegiwały. Wyrzuciłam ją, a raczej sama padła.. Do tych co mam to nie idą.. Koty siedzą pod drzewami gdzie gniazda mają ptaki. A wylegują się w trawach.. i tam mają toaletę... Kolejne trawy do wyciepania, bo osrane i wytytłane.. bleeeeee.. jakoś nie przekonam się do kotów..
Spłoszyć można na jeden sposób.. wziąć psa co nie lubi kotów.. i chyba ten wariant zastosuję..
Przyjechał kolega co ma w domu kota.. położył torbę na tarasie, a tu już przyszedł jakiś dzikus .. i osikał mu torbę znacząc teren.. w biały dzień!!! Mój ogród to kuweta dla wszystkich błąkających się przybłędów. Ogród duży, zakątków dzikich pełno to mają raj. Ale w kocimiętce nie siedzą..